Król Maciuś Mocny.
Bajka dla dzieci. Dla mojej Majeczki i Kini,na Dzień Dziecka.
Na leśnej polance stał zamek wspaniały.
Mury warowne go w krąg otaczały,
I strumyk leniwie przepływał tuż obok,
A wieże strażnicze tworzyły czworobok.
Z murów nad strumyk szły mosty zwodzone,
Łebkami od szpilek kunsztownie zdobione,
A kraty solidne z igiełeczek były,
I wejścia do zamku skutecznie broniły.
Król krasnali tam mieszkał, Maciuś Mocny
zwany,
W turniejach rycerskich był niepokonany.
W zapasach lubował i mocno się trudził,
A że silny był wielce, więc szacunek
budził.
Miał wielkie królestwo przemiłych
krasnali,
I wszyscy jak króla go bardzo kochali.
Odwiedzał ich domki i miło gawędził,
I złotych pieniążków nikomu nie
szczędził.
Miał piękną córeczkę, księżniczkę
Izabelę,
I chciał jej urządzić królewskie wesele,
I zamek zbudować na modę krasnali,
W lesie na wzgórzu ,ze słomkowych bali.
Więc królewscy haroldzi po lesie
chodzili,
Wieść taką przy bębnach powszechnie
głosili:
"Kto króla Maciusia w zapasach pokona,
Ten piękną księżniczkę obejmie w
ramiona,
Pół królestwa dostanie i złotą koronę,
I piękną księżniczkę będzie miał za
żonę".
Zjeżdżali do zamku waleczni rycerze,
Z żołędzi ich tarcze, a z szyszek
pancerze,
I piórka przepiórek ich hełmy zdobiły,
I klamry u pasów się złotem świeciły.
I wszyscy kolejno swych sił próbowali,
I z królem Maciusiem w zapasy stawali,
I każdy się mocno i wielce mitrężył,
Lecz żaden Maciusia sił nie zwyciężył.
Mieszkał pod grzybkiem Jaś, krasnal
malutki.
Miał czapkę z pąponem , no i modne
butki,
Był mądry , wesoły, lecz bardzo nieśmiały
,
I wszystkie zwierzątka go w lesie
kochały.
Przyszedł ostatni do króla Mocnego.
Ze swą nieśmiałością tak rzecze do
niego:
"Staję przed tobą miłościwy panie,
Składam ci hołd i uszanowanie,
Najjaśniejszy królu, w zapasy ja słaby,
Lecz podejdźmy inaczej do tak ważnej
sprawy",
"Dam ci trzy pytania,królu mój kochany,
Jeśli mi odpowiesz,ja będę przegrany,
A jak nie odpowiesz,dałeś przecież
słowo,
Postąpisz po królewsku, bardzo
honorowo".
"Miłościwy królu, daję ci pytanie,
-Co jadłeś dzisiaj na drugie śniadanie"?
-Ja dzisiaj, ja dzisiaj jeść miałem,
Kaszkę , czy poziomki?,- och jej
zapomniałem!
"Odpowiedz mi proszę przy drugim
pytaniu,
-O czym ptaszki śpiewały przy słońca
świtaniu"?.
Tak , one pięknie śpiewały, jak każdego
ranka,
Dlatego nie zjadłem pierwszego
śniadanka.
One o czymś śpiewały, ja dobrze
słyszałem,
Ale o czym śpiewały,-ja też zapomnialem!
"Odpowiedz mi królu na trzecie pytanie,
-Ile straży na wieżach dziś w południe
stanie"?
Już wiem, cztery wieże , po czterech
strażników,
Ja dobrze wiedziałem!
Po stokroć!
Tabliczkę mnożenia ja też zapomniałem!
Zawstydził się król Maciuś, zawsze pełny
chwały,
Że go tu zwyciężył ten krasnalek mały.
Nie siłą fizyczną, lecz mądrością mocny,
I w rządzeniu królestwem będzie mu
pomocny.
Daję ci krasnalku tę złotą koronę,
Pół królestwa i berło, i księżniczkę za
żonę,
Rządź mądrze królestwem tych dzielnych
krasnali,
A wszyscy cię będą za mądrość kochali.
I wkrótce Jaś pojął księżniczkę za żonę,
Od karet się gięły mosteczki zwodzone,
To damy krasnalki na ucztę zjeżdżały,
A straże na wieżach na wiwat strzelały.
I mądrze rządzili w królestwie krasnali,
Tabliczkę mnożenia wszyscy dobrze znali,
I szkołę skrzacikom także urządzili,
I papę Maciusia tabliczki uczyli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.