Królewna Mglistego Szeptu
Leżysz samotna w wyschniętych łzach
moich sentymentów.
Kiedy wstaje słońce wkradam się
i otwieram deko trumny.
Dumny swoim wstydem kiedy
patrzę na krew na bladej dłoni.
Naszyjnik przynoszę Ci z targu
w najbliższym portowym mieście.
Nie będę dotykał Cię ogniem
i bieli sukienki nie zniszczę.
Usta masz najsłodsze w świecie
nawet jeśli wiem, że w nocy
wychodzisz kąsać czeladź niewinną.
Czekam obliczając, chociaż nigdy
się nie dowiem.
Ile żyje dusza we mgle zim a ile wiosen.
W Twoje włosy zaplątane jest moje serce
oddam cała krew i jeszcze więcej.
Czekam aż Twe oczy dadzą mi
zielone światło.
Kocham Cię wciąż ucząc się, jak zostać
nekromantą.
Komentarze (4)
smutny lecz piekny wiersz pozdrawiam
Smutno.Pozdrawiam:)
podoba mi sie i to bardzo, taki inny...
niesamowity ten wiersz nekromanta no no Pozdrawiam
serdecznie;)