O królu nocy słów kilka
od zawsze chełpi się cudzym światłem
zawłaszcza niebo nie swoją porą
znika lub w pełni udaje gwiazdę
blednie w obawie że blask odbiorą
srebrny jupiter oświetla ziemię
gdy słowik daje swój nocny koncert
wywabia dusze błądzące we śnie
zna wilcze żale w górę płynące
właściwą sobie tajemną siłą
strach zmienia w zachwyt wzrusza do
głębi
tak że aż morze z miejsca ruszyło
wydarło plaży zszarpane brzegi
skrywanych wyznań niemy powiernik
świadek gdy serce ku sercu pała
za życiodajną moc słońce wielbić
jemu za radość uniesień chwała
Komentarze (9)
Król nocy bardzo liryczny, wiersz czyta się
płynnie...pozdrawiam:)
Cudowny wiersz, pozdrawiam cieplutko-:)
super:)
pozdrawiam:)
styl pisania jaki lubię
wiersz dopracowany, ładnie poprowadzony i zrymowany
...dopracowany ze wszystkimi szczegółami - miało być i
uciekło. Przepraszam:)
Bardzo ładny, księżycowy wiersz, rytmiczny,
dopracowany ze . "skrywanych wyznań niemy powiernik" -
śliczne:)
Pozdrawiam.
oh- zgrabnie tutaj, doszlifowane rymy, tresc dobra /
udany wiersz !
Ladnie:)
Pięknie o nocnej latarence zakochanych-żeby tylko nie
te chmury!