Kronika Grzechów
Niczym obraz
Wśród płonącej wstęgi
Wiart niesie me imie
Przesycenie jesiennych kruków
Wznosi w nas uczucie
Odblokowanej senności
Wzbijmy się ponad własną
Impotencje i wrócmy
W urodzenia miejsce
Gdzie ojciec i syn
Nie potrzebowali
Słów porozumienia.
autor
Dali
Dodano: 2006-08-29 10:30:44
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.