Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kroniki Sybilli-35-Uniwersum X

KRONIKI SYBILLI
rozdział 35

Marsz pokutny. Chyba nie ma nic bardziej upokarzającego dla kobiety, jednak w porównaniu z karą, jaka mogła czekać Sybillę, był jak spacer po rozżarzonych węglach. Całkowicie obnażona, z skrępowanymi nadgarstkami, szła dumnie głównym traktem ku sanktuarium. Zebrani ludzie krzyczeli, plując na nią i rzucając czym popadnie, aczkolwiek najtrudniejsze do zniesienia dla arcykapłanki było obmacywanie jej ciała i szarpanie za włosy.Bariera intymności została przekroczona. Im bardziej zbliżała się do miejsca egzekucji, tym bardziej gęstniał tłum. Dostrzegła Królową Matkę, jednak nigdzie nie widziała Samuela. Czyżby przeczuwał co się tu wydarzy?

Sybilla zatrzymała się na drewnianym podeście, tuż obok atletycznego kata i bez lęku rozejrzała się po ludziach, którzy wykrzykiwali " śmierć czarownicy!!!". Po chwili usłyszała cichy głos Królowej Matki :

- Sybillo, zostałaś oskarżona o czary, profanację świętego miejsca, zabicie w brutalny sposób arcykapłanki oraz za próbę zabójstwa Króla Ur. Za te wszystkie przewinienia, w imieniu króla, skazuję cie na najwyższą karę; rozczłonkowanie, wypatroszenie i na koniec, na spalenie.

Usłyszawszy to, Sybilla wpadła w histeryczny, wręcz obłąkany śmiech, aż zebrani ludzie spojrzeli w jej kierunku przerażeni. Oto przed nimi stała Isztar, z jej demonicznym spojrzeniem i ciałem, pulsującym kolorem ognia.

- I to ma być niezawisły osąd ? - rozległ się potężny, nienaturalny głos - Zesłaliście sami na siebie mój gniew. Wasze świątynie i domy legną w gruzach, ciała będzie toczyła zaraza, będziecie umierać w mękach prosząc mnie o miłosierdzie, a na koniec, miasto Ur zostanie zapomniane i wymazane z kart historii - niósł się złowieszczy głos Isztar.

Wtem rozległ się przeraźliwe głośny grzmot, który powalił stojący tłum. Królowa Matka obejrzała się za siebie, spoglądając na sanktuarium. Wielki kolos zapadał się pod własnym ciężarem, zrzucając na zebranych deszcz cegieł i kamieni. Ludzie zaczęli uciekać w popłochu, tratując innych. Isztar obserwowała spokojnie całe to zamieszanie. Zamknęła oczy i podniosła dłonie, myśląc o jej Edenie. W tym samym momencie przez Święty Ogród przetoczyła się olbrzymia fala ognia, paląc wszystko na swojej drodze, a wielka sekwoja, tysiącletnie drzewo i symbol wieczności, runęła.

Przekraczając bramę miasta , spojrzała po raz ostatni, na to co zostało Gwiezdnego Domu i z pięknego, wzniosłego miasta. Słyszała krzyki dzieci i dorosłych, jednak stała niewzruszona. Isztar, Gwiezdne Dziecko, dziecko życia i zniszczenia.

autor

Assassin Fox

Dodano: 2018-05-15 06:52:51
Ten wiersz przeczytano 1606 razy
Oddanych głosów: 8
Rodzaj Bajka Klimat Mroczny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (9)

Assassin Fox Assassin Fox

leon ...sam jesteś dobry jak papryczka piri-piri :P :p
pozdrawiam :)

Leon.nela Leon.nela

dobre jak papryka grillowana

Leon.nela Leon.nela

dobre jak papryka grillowana

BaMal BaMal

bardzo ekscytujące czytałam z napięciem Pozdrawiam
serdecznie;))

AMOR1988 AMOR1988

Bardzo mroczna bajeczka, pozdrawiam :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »