Kroniki Sybilli-43 rozdział
Sybilla stała wpatrzona w nadchodzącą
nawałnicę wyczekując Skiena z wieściami od
Ragnara. Obserwowała kłębiące się czarne
chmury przeszywane raz po raz potężnymi
piorunami. Grzmoty rozchodziły się po tafli
lodu potęgując ich moc. Oto nadchodził
jeden z Jeźdźców lub raczej Posłaniec
Źródła.
- Ragnar zdobył Środkowe Królestwo i
oczekuje cię - usłyszała za plecami głos
druida.
- Wspomina coś o Samuelu ? - zapytała
odwracając się.
- Nie - odpowiedział Skien i po chwili
zapytał - Co mam odpowiedzieć królowi ?
- Hmmm...że czekam na obiecany dar i że
pozostanę w Fosjarden aż do powicia
dzieci.Z resztą... jesteśmy odcięci od
świata i tak musiałabym czekać do
roztopów.
- Czy mam wspomnieć o tym ? - zapytał
wskazując na anomalie na horyzoncie.
- Nie - odpowiedziała krótko po czym
patrząc głęboko w oczy druida rzekła -
Widzę jak patrzysz na Zoe i ona na ciebie.
Potrzebujecie się nawzajem.
- Pani, nie godzi się... - lecz Sybilla mu
przerwała.
- Skien, święty człowiek może iść ludzką
drogą, a nawet powinien, by lepiej rozumieć
ludzkość. Dziecko Zoe potrzebuje ojca, a
moje dzieci opiekuna duchowego.
- Nie rozumiem - odpowiedział zaskoczony. -
Z czasem wszystko pojmiesz, a póki co
zezwalam na wasz związek i błogosławię. Oby
wasze dzieci były zdrowe i szczęśliwe -
rzekła królowa i podeszła do druida.
Delikatnie dotknęła jego policzka i
podnosząc się na palcach złożyła pocałunek
na ustach oszołomionego Skiena.
- Idź już - rozkazała.
Opuszkami palców musnęła dłoń odchodzącego
mężczyzny i wzdychając spojrzała w
kierunku burzy.
Wiatr wzmógł się rozwiewając jej długie
włosy.
Zbliżało się przeznaczenie.
Komentarze (6)
Dziękuję :)
Jestem, czytam, podziwiam :)
Miłego dnia :*)
☀
Dziękuję :)
umiesz budować napięcie!
Wow, czyli już w kolejnym rozdziale będzie
przeznaczenie, pozdrawiam :)
Bardzo ciekawe pozdrawiam