Kroniki Sybilli - 46 rozdział
Śnieżyca wzmagała się coraz bardziej
zasypując białym puchem Fosjarden, który ze
strachem oczekiwał na gniew bogów. Skien
stał na wzgórzu wypatrując Sybilli.
Wiedział, że tylko ona może ocalić osadę i
ludzi których kochał. Wiedział też, kim
jest jego królowa i co może uczynić, gdy
stanie się jej na drodze. Podziw dla niej
mieszał się z lękiem i niepokojem. Była
esencją życia i tym wszystkim, co
definiuje odległe światy we wszechświecie.
Życiem, płodnością, wojną i unicestwieniem.
Starożytną Światłością ubraną w ludzką
powłokę.
Jest. Dostrzegł ją. Zmierzała w
kierunku jego domostwa. Dlaczego tam ?
*****
Sybilla rozglądała się po izbie, gdzie
prócz łoża zbitego z desek przykrytego
zwierzęcymi skórami, było również pełno
wiszących amuletów różnej wielkości.
Wykonane były z sprężystych gałęzi
tworzących ramę, w którą wplecione ścięgna,
włosie i rzemienie tworzyły sieć ozdobioną
w ptasie pióra. Już kiedyś cos podobnego
widziała. Na odległej planecie, tam zwali
je "łapaczami snów".
- Żyjesz bardzo skromnie - odezwała
się królowa słysząc wchodzącego druida, po
czym wyciągając miecz spod okrycia dodała -
Trzeba go oczyścić.
Skien przejął go i spojrzał
zafascynowany. Na głowni obosiecznej,
przez jej środek przechodził napis w
języku którego nie znał. Rękojeść natomiast
pokrywały liczne symbole. Sam miecz mimo
swojej wielkości był lekki i wykonany z
niewiadomego metalu.
- Odłóż broń - wyrwał druida z
zamyślenia głos Sybilli. Wykonał rozkaz
opierając miecz o drewniana ścianę i zerkną
na królową. Stała obserwując go osobliwym
spojrzeniem. Wzrokiem, który przeszywał go
na wskroś, ale też wzbudzał podniecenie.
- Rozbierz się - rozkazała podchodząc
do niego. Skien posłusznie zrzucił odzienie
i dygocząc z zimna wyczekiwał co
nastąpi.
Sybilla w milczeniu przysunęła się do
niego i poczuł jej ciepły oddech na klatce
piersiowej. Uniosła głowę delikatnie
dotykając dłonią jego twarzy i odsunęła w
tył jasne włosy. Przylgnęła do niego
bardziej i wtedy jej dłoń ześlizgnęła się
na tors, a potem niżej, wędrując ku dołowi.
Poczuł zimne palce na podbrzuszu a potem
na członku. Spojrzał na królową. Uśmiechała
się zalotnie.
- Chcę być twoją pierwszą kobietą -
wyszeptała.
Komentarze (16)
Czytam w odwrotnej kolejności od najmniejszej do
wcześniejszych części kronik nadrabiają zaległości.
Ale i tak fascynujący w odbiorze.
Dzięki DonPedro :P
Elena Bo...taaa....niezłe z niej ziółko :P
Pozdrawiam :)
Niee no dlaczego tu komentują same kobiety? Nie ma ani
jednego faceta któremu się to podoba? No to macie
pierwszego.:)))))
Nooo, niezła jest ta królowa...:) Czekam na następne,
bo tam zimno w chacie :)
Pozdrawiam :)
Tępe lepsze :P:P:P
A potem zaczną latać Miecze... naostrzone :))
Bosz...i do tego przemoc słowna :P:P:P
Ło kurcze))) Wklepuj, wklepuj-:)
Nie będę polemizować z "ps." :))
Bo musiałabym napisać coś niestosownego.
Znajdź czas i wklep! W przeciwnym wypadku jak ci
przyłożę jakimś wierszem, to pożałujesz.
:))
hahahah
Nie... mam napisane jeszcze dwa rozdziały na papierze
ale nie mam czasu wklepać :P ale w tym roku jeszcze
zdążę :P:P:P
ps. z tą wiedzą i domyślaniem się to różnie bywa
:P:P:P
Wszelki Duch itd.
A cóż to za Bezeceństwa, przedśredniowieczne?
:))
Ja bym zrezygnowała z "głównego bohatera" i
wykropkowała. Wszystkie dziewczyny wiedzą o co chodzi,
a panowie tym bardziej :)
I teraz pewnie zrobisz przerwę do... Świat.
Niedobra...
:)
Pozdrawiam Fox
Dziękuje kobietki za komentarz :)
Ewaes...miałam ciąg dalszy...ale nie chciałam
gorszyć:P...poza tym takie zakończenie jest
fajniejsze...rodzi domysły :P
Nie przerywaj w takich momentach! :)
:*)
☀
Uau! powiem za Anną.
To już i wtedy tak było, że od góry szło wszystko, co
się zwało ku...sicielstwem?
A przy okazji - jeśli chcesz, to możesz jedno "jego"
wyrzucić
"Uniosła głowę delikatnie dotykając dłonią jego twarzy
i odsunęła w tył jego jasne włosy."
:)