Kroniki Sybilli - rozdział 57
Tadmur był tym miastem-państwem,
gdzie przepych i bogactwo było ukryte
głęboko w domostwach. Wysokie i grube mury
sięgały nieba, cztery bramy, każda w innym
kierunku świata, były pilnowane przez
kilkudziesięciu wartowników. W samym
centrum miasta znajdował się pałac władcy.
Potężny ziggurat zbudowany z cegły suszonej
oraz palonej wznosił się ponad parterowe
domostwa. W połowie wysokości piramidy
znajdowało się wejście do którego
prowadziły trzy pochylnie. Wszystkie
obsadzone wojownikami, co nie ułatwiało
dostania się tam niepostrzeżenie. Jednak
Sybilla nie zamierzała się ukrywać, wręcz
przeciwnie.
Oboje z Samuelem weszli do miasta
starając się by nie wzbudzać niepotrzebnego
zainteresowania. Ubrani jak zwykli kupcy
ruszyli ku piramidzie.
- Dziwnie znajomo tu - rzucił król
Ur. Sybilla tylko się uśmiechnęła i
odpowiedziała:
- W każdym świecie umieściłam
elementy, które są fundamentami każdego,
rozumnego społeczeństwa. To nie technologie
i wysoko rozwinięte cywilizacje są moimi
ulubieńcami, tylko te proste istoty ze
swoją głęboką duchowością.
- W imię której zabijają - przerwał
jej król Ur.
- Samuelu, mylisz religijność z
duchowością. Religia zmusza do wierzenia w
coś czego nigdy nie poczułeś, nie
dotknąłeś, a mimo to jesteś gotów w jej
imię umrzeć lub zabić. Duchowość natomiast
wyczuwasz w sobie,w otaczającym cię
świecie, powoduje, że chcesz ją zgłębiać.
Wysoko rozwinięte cywilizacje zatraciły tą
boską cząstkę, a oni nie - odpowiedziała
Sybilla wskazując na lud Tadmuru- Oni żyją
nią, oni są duchowością, egzystują w
symbiozie z otaczającym ich światem, nie
biorą więcej niż może im dać planeta,
dlatego zawsze będę ich bardziej kochać.
- To tłumaczy zamiłowanie do piramid
na każdej planecie - zaśmiał się Samuel
zatrzymując tuż przed wojownikiem stojącym
przy wejściu na ziggurat.
- Król Etemennigor nas oczekuje -
zwróciła się królowa do drugiego
wartownika.
Komentarze (3)
Tak bardzo fascynujące że człowiek odbiera to bardzo
realnie.
Niby bajka a ileż prawdy
w opisie religijności i duchowości.
Religie tylko osłabiają a duchowość zmusza
do myślenia, nauki, po prostu wzmacnia człowieka.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego weekendu :)
fajnie rozwinięty wątek religijności i duchowości.