Kroniki Sybilli - rozdział 62
Sybilla rozejrzała się wokół. Stała w
wielkiej sali hypostylowej, gdzie miejscami
powiewały lniane tkaniny wyznaczające
miejsca użytkowe. Potężne, piaskowe
kolumny pokryte były inskrypcjami w języku,
który dobrze znała. Jej wzrok zatrzymał się
na mężczyźnie wyłaniającym się za jednej
tkanin. Był to Seth. Teraz mogła mu się
dokładnie przyjrzeć. Wysoki, o pięknej
muskulaturze, surowej twarzy i spojrzeniu,
które przeszywało na wskroś. Płomień w
oczach gasł, aż nabrały ciemnobrązowego
koloru.
- Seth - odezwała się królowa
ruszając w kierunku gospodarza - Syn Geb i
Nut, władca burz, pustyni, pan ciemności,
chaosu oraz bóg wojny.
Mężczyzna uśmiechnął się przeciągając
dłonią po golonej głowie i odezwał się
przyjemnym, głębokim głosem :
- Sybilla, bękart, arcykapłanka,
królowa Północy, czy może raczej generał
Anael, stwórca światów i jego niszczyciel,
Isztar, bogini miłości i wojny.
Królowa spojrzała zalotnie na
Setha.
- Którą mnie pamiętasz? - zapytała.
- Rozpustnicę Isztar - odparł.
- Taką mnie uwielbiałeś.
- Podziwiałem cię za wszystko, jednak
w bitwie nie masz sobie równej, tak pięknie
walczysz i odbierasz życie - w jego głosie
dało się słyszeć kpinę.
- Jak Lilith? -zapytała Sybilla
dotykając dłoni mężczyzny.
- Dobrze wiesz, że ona jedynie potrafi
uśmiercić nowo narodzone dzieci - odparł
wesoło pochylając się nad królową. Poczuła
ciepły pocałunek na czole. - Tęskniłem -
wyszeptał.
- Mimo to szybko znalazłeś pocieszenie
w ramionach Assasun - zarzuciła mu królowa
odsuwając się.
- I zapłaciła za to najwyższą karę -
odrzekł.
- Skoro tak, dlaczego jej nie
odprawiłeś, tylko kazałeś żywcem pochować
i ukryć na pustyni.
- Stała się zachłanna. Pragnienie
krwi było tak silne, że zabijała bez
umiaru. Poza tym Lilith szalała z
zazdrości. Musieliśmy to zrobić.
- My, to znaczy kto?
- Ja i mój syn Anubis.
Sybilla przysunęła się z powrotem do
Setha i dotknęła dłonią jego twarzy.
- Mamy sporo do ustalenia - wyszeptała
miękko.
Komentarze (6)
Ja nie mogę znowu pozytywny szok i tam mroczność która
mnie normalnie w tobie podnieca.
Dziękuję :) pozdrawiam :)
Witaj.
Tekst ciekawy, wciąga, jak ruchome piaski.
Pozdrawiam.:)
Ciekawy tekst. Pozdrawiam.
wciągający tekst.
Ciekawie prowadzisz opisując losy mitologicznych
postaci - widzę, że lubisz to. Treść przyjemnie się
czyta.
:)
Pozdrawiam serdecznie, ukłony jak zawsze zostawiam.