Kroniki Z Tawerny - Dwie Twarze
I
Wielka hala , wielkie możliwości .
Konferencje , pokaźne inwestycje , finanse
.
Marne wynagrodzenia i należności .
by wydostać się stamtąd były marne szanse
.
Przybytek bogactw i wielka bieda
która wówczas w tym wieku panowała .
Dyrektor zarobić nikomu nie dał ,
brygada pracowała i nie odpoczywała .
Dyrektor i jego śmieszne polecenia
które okradały z wypłat pracowników ,
cieszył się z nabytku . Są bez
wykształcenia!
Czyniąc z nich pracocholików i niewolników
.
Wydał rozkaz aby przyuczyć ich zawodu .
Już mu nie uciekną są bez przyszłości i
kwalifikacji .
Pewny że poumieraliby z wycieńczenia ,
głodu .
Wmawiał sobie iż to on jest źródłem ich
motywacji .
Mimo że mało im płacił i tak szczęśliwi
byli
pracy dokładając w większej ilości .
Gdy nie mogli
a on nie miał dla nich najmniejszej litości
.
Jak zostać nie chcieli , premię odbierał
,
straszył zwolnieniem , rozwiązaniem umowy
.
Bezdusznie człowiekiem jak chciał ,
poniewierał
i straszył wszystkim co mu przyszło do
głowy .
Gdy nie udało mu się podpisać kontraktu
,
nie baczył czy ludzie posiadają rodziny
.
Starał się aby nie mieć z nimi żadnego
kontaktu ,
zwolnił , nie płacąc za zaległe godziny
.
Mężczyźni i kobiety którzy robili na
przędzy ,
kiedy ich pozwalniał bieda się zaczęła .
Nawet pracując jeszcze , żyli na skraju
nędzy ,
postawa jaką posiadali dna dobiła ,
sięgnęła .
II
Bieda ! Niezapłacony czynsz i podatki .
Brak ubrań , śniadania , obiadu , kolacji
.
Na nie wydzielone były właśnie wydatki
nie mieli zapomogi ni żadnej dotacji .
Dzieci ! Nie jedno się z nich poniewiera
,
kradnąc , kończąc proceder rozbojem .
Brak ciepła rodzinnego jaki im doskwiera
.
Wojny w domu w tęsknocie za spokojem .
Rodzice rzetelnie daninę zbierają ,
chcą w ludziach sumienie wzbudzić .
Przed domem Bożym przy wejściu klękają
by odrobinę monet z portfeli wyłudzić .
Jednak niech nikt nie myśli że to
wyłudzenie !
Dyrektor wisi na wyborczym plakacie ,
nie jest to omam czy jakieś złudzenie .
Tego którego wy ludzie na polityka
wybieracie !
Włókienniczych Zakładów Dyrektor Naczelny
.
Ten których doprowadził do nędzy dotkliwie
,
śmieje się z afiszu do wszystkich ,
bezczelny .
Przy odziany w garnitur , spogląda
złośliwie .
Po co dużo mówić , to powinno starczyć ,
drzwi otwierają się bogatego samochodu .
To Ten który oszukał urząd gospodarczy ,
wychodzi z niego cisnąć się do przodu ,
przed ołtarz aby pokazać jak mocno wierzy
.
Stał się wielkim dygnitarzem , krezusem
do wszystkich ludzi swoje zęby szczerzy
,
nie był altruistą a jedna się z Jezusem
.
Komunię przyjmuje , święty sakrament ,
tych których skrzywdził wspomaga daniną
.
Potem już tylko polityka , wysoki parlament
.
Jak myślicie ? Czy nie staje się to jakąś
kpiną ?
III
Ma anielskie serce by go tak widziano ,
wie gdzie leży sedno , w słabość ludzi
mierzy .
W gruncie rzeczy chodzi o to aby go wybrano
,
wie że pójdzie głosować kto w uczynność
wierzy .
Ach przecież z niego człowiek serca ,
dobroczyńca !
Tłum uniesiony euforią mu klaszcze ,
całuje po rękach , otwiera swoją paszczę
.
Nikt nie chce pamiętać jaki z niego był
złoczyńca !
...błyskają aparatów magiczne flesze
nie biorę w tym udziału i z tego się cieszę
.
Dyrektor wygrał oszołomiony.
Za swój trud wynagrodzony !
Ogrom ludzkich serc wyciąga doń ręce ,
mając jego zasługi w wielkiej podzięce .
Komentarze (5)
Świetny z Ciebie kronikarz. Ojczyzna będzie Ci
wdzięczna :)
Długie, wciągające i bardzo poruszające :) Radosnych
Świąt i pozdrawiam serdecznie +++
najsmutniejsze jest to, że to nie jest bajka!
jeden wyzyskuje, a inny czapkuje
Wesołego Alleluja
Czytam Gabryś