Kropka
Miałem sen gęsty od krwi
na początku las i spokój
ogarniał mnie ze wszystkim
wokół cicho szumiały drzewa
na wietrze słabym jak
sarna opadła z sił
sidła raniły do krwi
dziwnie ułożony kark zwierzęcia
wzrok wchodził we mnie
bez przeszkód odgadłem
zawartą w nim myśl
próbowałem pomóc
szybko opadłem z sił
długo trwało zanim
znalazłem gruby kij
nie było łatwo
coraz więcej krwi
biłem na oślep
aż z życia
nie zostało nic
zabiłem sidła
uwolniłem sen.
Komentarze (6)
Dobry wiersz
Pozdrawiam
Dramat we śnie, puenta optymistyczna, ciekawy i dobry
wiersz, pozdrawiam
Dramatyczny wiersz, z ciekawą puentą.
tak mowisz ?może:)
życie;
Bardzo dobry mocny wiersz i oby takich snów jak
najmniej:)