kropla
Łza nie zawsze jest wrogiem
Czasami swoim lekkim chłodem
Delikatnym pieczeniem ocuci
Do prawdziwego życia przywróci
A więc kroplo mojej męki
Oznako dzikiej udręki
Płyń
W ustach zgiń
Czas twój końca dochodzi
Kostucha i na Ciebie czeka
Teraz inny policzek ochłodzisz
Radość bezczynnie poczeka
autor
Karolinqa321
Dodano: 2006-10-31 19:40:00
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.