Krople deszczu
Wiatr rozkołysał drzewa
i ciszy już nie słucha
kropla za kroplą goni
o taflę szyby stuka
Spływają smutno powoli
łkają i płaczą łzami
nie mogą się powstrzymać
zmywają kurz kroplami
My w krople zapatrzeni
pytamy samych siebie
dlaczego spadły na ziemię
czy źle im było w niebie
Że opuściły swą matkę
chmurę czarną jak smoła
by zlecieć łzami srebrnymi
gdy tak pusto dokoła
I goniąc przeznaczenie
w strugach wiosennej burzy
spadły jak ziarnka grochu
na płatki spragnionej róży
Lekkim dotykiem pieszczoty
obmyły liście skały
i drogocenne perełki
matce ziemi oddały
Komentarze (10)
pięknie rytmicznie z nutką melancholii:-)
pozdrawiam
Zgrabnie opisałaś kropelki deszczu.
ładna melodyka wiersza
Momentami nawet nie krople, a całe wiadro :)
po tym wierszu skłonna jestem nawet polubić ten deszcz
:))
pozdrawiam
... ale cudna liryka jestem pod wrażenie... pozdrawiam
:)
Ladnie.
Milej niedzieli:)
Wiersz pełen zadumy. Miłej niedzieli.
Ładny wiersz o deszczu.
Miłej niedzieli życzę :)
ładny wiersz pozdrawiam