Krople i łzy
Zatonąć to ich znamię,
Małe, w kształcie koła, wodą ubrane,
Tak niespotykane jak bliźniaki,
Para dwóch ludzi w łonie matki,
Jedne udają drugich,
Po twarzy i na szybie smugi,
Jak je odróżnić mamy,
Przecież woda… woda nie uleczy płaczu
rany,
Chciałoby by się złączyć je razem,
Lecz i tak wyparują z czasem,
Wodne lilie co umysł koją,
Łzy i krople na uśmiechu straży stoją.
Za tysiącem chwil żaglem brną,
Pragnąc w srebrną wpłynąć toń,
Ile świętych miejsc przejrzały,
Niegdyś przeźroczyste się stały.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.