Krople rosy
Wracam do domu,smutek
wita się ze mną w progu.
Moje łzy są jak krople rosy,
których nikt nie dostrzega.
Tak trudno je zauważyć,
ale mnie łatwo zranić.
Strach mnie przeszywa,
boję się co będzie dalej.
Źle mi z tym co na
plecach dźwigam.
Krzyż posiadam tak
jak każdy z Was.
Smutno mi bo anioł stróż
się odwrócił i poleciał w
dal,a ja zostałam bez wsparcia.
Komentarze (2)
Smutno piszesz. Czasem tak bywa w w życiu, że dzieje
się nie tak jak powinno, ale wszystko mija i znów
człowiek jest szczęśliwy. Wiem to z doświadczenia.
pamiętasz film? Scarlett mówiła, jutro też jest dzień,
dziś nie ma się co martwić. Tym sposobem odsuniesz od
siebie troski.
Wiesz, może jednak wróci ? Przywiązanie zawsze
zostanie, niektórzy mają gorzej bo stróża swego w
karty przegrywają... Dasz sobie radę i uważaj by nie
wyschnąć... Pozdrawiam +