Krople rosy
Skulona , pochylona nad zwierciadłem
wody
Rozgarniam splątane włosy
I przeglądam się w czerni duszy swojej .
Rozsypuję paciorki dni i nocy .
Pomięszane z kroplami słonej rosy świecą
tęczą .
Odganiam motyle marzeń od świec gorejących
.
Nadaremnie .
Giną .
Skrzydła mego Anioła łopocą nade mną .
autor
resztka
Dodano: 2009-06-11 20:56:13
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
ciekawie napisany...pozdrawiam
podoba mi się.