Krople wody...
Znow poczulam
Twoj niespokojny jezyk
w swoich ustach...
Twoja dlon
wedrowala po mnie
a ja coraz bardziej otwieralam Ci
droge do wspolnej rozkoszy...
Przytulalam sie mocno do
Twojego ciala...
Bylismy zlaczeni jak krople wody
w oceanie milosci...
Powiedziales kocham
i nagle wszystko przestalo istniec...
Doszlam do miejsca gdzie
ziemia laczyla sie z niebem...
A ja teraz juz nie wiem
czy doszlam tam wraz
z dzwiekiem Twych slow
czy z pomoca Twej dloni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.