Krótka historia
Widziałam ptaka,
który siedział naprzeciw węża
- porażony strachem.
Zapomniał,
że wystarczy rozpiąć skrzydła,
by prowadziły nad rzekę, do zielonych
drzew.
Zapatrzone we własne odbicia nie czują
jak słońce dojrzewa na liściach. Zgodnie
pogłębiają cień.
Zapach soczystej mięty przynosi spokój.
Słowa znowu tworzą obrazy. To ukryta
sprężyna, która nadaje sens.
Nawet gdy brzegi porosną trawą,
zostanie trochę owoców i ziaren.
A ptak?
Zamienił się w pamięć,
ktoś odpowiada za przenikanie światów.
Komentarze (11)
Piękny jest ten wiersz.
Bo trzeba mu przypomnieć, jak skrzydeł używać.
Tu jest przyjaźń.
Ciekawy przekaz. Skłaniasz czytelnika do rozbudzenia
wyobraźni.
Pozdrawiam.
Marek
Ciekawy kawałek poezji. Pozdrawiam serdecznie :)
Takie życie. Strach jest w nim dominujący,inaczej nie
przeżyjesz. Pozdrawiam.
pozwolę sobie za Elenką :) wystarczy rozwinąć skrzydła
:) pozdrawiam z uznaniem dla pięknej poezji :)
ślicznie
:)
Prawdziwa historia w pięknym wierszu. Wystarczy
rozwinąć skrzydła.
Pozdrawiam. :)
Prawdziwa Poezja. Kłaniam się, życząc miłego weekendu
:-)
To chyba był gołąb :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Przepiękny wiersz
witaj
refleksja nasączona strachem
najważniejsze aby uwierzyć w siebie
pozdrawiam