Krótka historia dziwnej miłości
Szelest głosów, wzniosłe słowa, twoja
twarz, twoje usta, które się uśmiechają,
twa dłoń, która mnie muska... serce bije,
serce chce i pyta kiedy kolejny łyk
Choć się nie znamy pytasz o mnie
Chcesz wiedzieć wszystko, w twych oczach
naiwność i choć to dziwne dostrzegam w nich
miłość,
Jakże chciałbym kiedyś być jak gwiazda na
niebie i co noc wypalać się dla ciebie,
widzę złość i bunt inni mówią uciekaj, jej
spojrzenie złowrogie na pewno zaszkodzi
tobie ale co mam zrobić skoro serce zaczęło
już bić i nie chce się z tym kryć
Zostań ze mną, kiedy za oknem szaro, kiedy
łąka pachnie wiosennym kwieciem, zostań
kiedy ptaki wychwalają Jedynego, kiedy
jestem dla ciebie a ty dla mnie
Pierwsze kłótnie, pierwszy pocałunek, jak
na wojnie łzy szczęścia i łzy smutku,
poranione ręce od kwiatów, które ci
przyniosłem, mówisz mi, że twym światem
zatrzęsło, przeszkadza ci moja duma, moja
idea, moje męstwo
Deszcz pada, burza jest już blisko
Spróbuje jeszcze raz rozpalić ogień w twym
sercu, ale pamiętaj nie upadnę nisko nawet
kiedy będzie mi tęskno
Chcesz miłości, chcesz krwi, ofiary
chcesz abym w słowach i w pieniądzach
przynosił ci dary
Gdzie te oczy naiwne, gdzie blask i gdzie
tajemnica we mgle, gdzie pierwszy pocałunek
i gdzie ta ławka?
Nagle mówisz, że kochałem zbyt gwałtownie,
zbyt mocno i to nie dla ciebie, już inny
przychodzi pod twe okno i krzyczy wzniosłe
słowa, choć tak naprawdę tylko ja będę
kochał, będę marzył i będę tym, który ci
się naprawdę zdarzył.
Komentarze (2)
Świetne historia dobrze się czyta i odbiera.
Miłość potrafi mieć najróżniejsze twarze... Pozdrawiam
serdecznie +++