Krótka historia o Złośniku i...
Pewne miasteczko, senny piątek
tu następuje historii początek :
Złośliwiec jeden wraz z optymistą
dwa uliczne huncwoty i gawrosze
do słynnej knajpy Pod gniewoszem
na śledzika poszli raz oraz czystą
W środku nie było zbyt dużo gości
śledzik okazał się sprzed tygodnia
Optyś szukał groszy w spodniach
jego kumpel kipiał wtedy ze złości
-Ten zgniłek cuchnie ,wykrzykiwał
-a w żytniej procenty wywietrzały
Optyś wytrzeszczał tylko swe gały
gdy Złośnik włosy ze łba wyrywał
-Spadajmy lepiej do babki Konfaceli
-bimber ma prima i ogórki super klasy
rzucił na to Optyś – tutaj szkoda kasy
-------------------------------------------
---------
poszli więc do babki i pili… do
niedzieli
Z tej krótkiej historii morał się należy
:
jeśli jesteś bardzo na coś wkurzony
pomyśl, że medal ma dwie strony
i nie bądź taki jak... ten śledź
nieświeży
Komentarze (31)
:))+
bardzo dziękuję wszystkim komentującym
klimatycznie jak w PeeReLu. Śledzie być może podobnie
jak ludzie, mają życie przed i pośmiertne. Czy
najgorzej dla śledzia jest być zapomnianym i
niechcianym w ladzie garmażeryjnej? filozofia milczy w
tym temacie.
Teraz nie mają wyboru. Muszą chodzić do babki, bo
knajpy zamknięte...
;)
Morał Maciuś naj.
Pozdrawiam.
Czasami w życiu jest tak, że żytnia jest tak niedobra,
że nie da się jej pić, wobec tego należy wypić ją
bardzo szybko.
Pozdrawiam
Paweł
Ślicznie dziękuję za odwiedziny, czytanie i komentarz,
z plusikiem serdecznie pozdrawiam, wieczoru miłego i
słodkich snów
https://www.youtube.com/watch?v=T1hkhqcxVs0
I zgadzam się z autorem?
Maćku, stworzyłeś bardzo sympatyczny wiersz z
nawykami, jakie są, mhmmmmmmm każdy wie:)
Miło pośmiać się z siebie;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Babciu Tereniu - faktycznie,już zmieniłem
Arku - tak to stare dzieje i inny klimat
Witaj Macku.
Świetny wiersz, humor po pachy.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Zawsze znajdzie się alternatywa, tam gdzie dobrze -:))
Z humorem i bardzo fajanie napisane!
Pozdrowienia Maciej
Historia taka jakby przedwojenna, albo wczesny PRL.
Lubię takie swojskie klimaty i śledzika również.
Oczywiście świeżego.
Wieczorności Macieju :):)
Fajnie napisany, obserwacje z życia...
tylko w II-ej zwrotce rymy zmienione, abab, a w
pozostałych abba.
Pozdrawiam
Zawsze jest wybór, a takie oszukańcze speluny lepiej
omijać. Fajny wiersz. :)
Pozdrawiam. :)
Świetny w treści i mądrej puencie, pozdrawiam
serdecznie Maćku, udanego wieczoru.