krótka impresja na bezzsenność...
...tak jak myślałam Kochanie...sen odszedł niespiesznym krokiem,nie mając zamiaru szybko wrócić...leżę,zrzuciłam już wszystko ,co miałam na sobie...potwornie gorąco...ale ciało i umysł trawi inna gorączka.Ona nie da się oszukać i omamić...skóra nie pragnie dotyku pościeli...tęskni,by otulił ją twój dotyk...owionął nozdrza zapach twój zapamiętany z miłością w schowkach pamięci...słyszę niemal głos twój,kojący...pełen ciepła,pragnień ...słyszę ...i chyba rozszalały umysł musi stworzyć iluzoryczny obraz ciebie...fantom prawie rzeczywisty,by sen nadszedł i Morfeusz pozwolił zamknąć niespokojne powieki szukające wciąż Ciebie...wtulam się w projekcję swoich marzeń o tobie ...wciągam z lubością w płuca zapach twojej skóry,oplatam swoimi udami twoje biodra,wtulam się ze wszystkich sił...może sen się spełni...kocham Cię ...aż boleśnie...zawsze ...Słońce moje...zawsze....
dla A.....
Komentarze (2)
Wielki żar uniesień bije z twojego wiersza, narasta
wirującą spiralą... by krzyczeć jak bardzo go kochasz.
może czasem miłość.. miłość nie każdy tylko ktoś..
miłość jest wielka ... (Olaf Lubaszenko)
nic dodać nic ująć