Krótka opowieść by uBi
Idąc ślepą,uliczką krętą wzrok w chodnik
spuszczony
melancholijny nastrój, aczkolwiek
nagle!cień jakiś znajomy,
czyżbyś stąpała przede mną? Ty wyśniona
moja Księżno?
Myśli tysiące, wzrokiem po Twym ciele,
twarzy błądze
Nie... nie wierzę.
Przecież Ty w najgłębszej snu oddali się
schowałaś
na skrzydłaś pustki wzleciałaś,
tam gdzie niegodzien jestem pójść za
Tobą,
więc czekam, i snuje marzenia że kiedyś być
może
Niestety, tylko na tyle mnie stać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.