krótki komentarz na aktualny...
Ach kiedy to znowu nasi młodzi chłopcy
nie będą grać tak często prawą stroną
mają wszak do gry całą murawę zieloną
kiedy zagrają jak prawdziwi zawodowcy
Czy pomarzyć może sobie ścięta głowa
o respekcie jaki znów poczują Anglicy
i zaśpiewają kibice na stadionie i na
ulicy
kiedy z tarczą powróci nasza narodowa
A wtedy znowu nowa era piłki nastanie
przecież futbol dla nas to nie egzotyka
tylu piłkarzy lecz nic z tego nie wynika
popatrz Niemcy Włosi Czesi Hiszpanie
My również umiemy grać w piłkę kopaną
trzeba tylko dziś uzdrowić politykę
chorą
Bo teraz gdy wspomnę ten mecz z Andorą
zaraz się gorzej czuję i boli mnie…
kolano
Komentarze (18)
Witaj,
uśmiech i pozdrowienia /+/.
pozdrawiam wszystkich fanów piłki tylko faktycznie
jerst nas tak mało ?
Masz rację 100%
Lubię piłkę na wysokim poziomie, bo jest i strategia,
szachy, szaleństwo, fizyczność i dużo przypadku. Po
Wembley 1973 chodziliśmy po ulicach i wrzeszczeliśmy.
Jutro faworytami nie jesteśmy, ale dopóki piłka w
grze, jak mawiał Pan Kazimierz.
zostawiam Uśmiech
:)
Tylko nie rozumiem dlaczego o naszej drużynie piszesz
,,nasi,, ?
Faktycznie nie znasz się na sporcie ?
ty,taki znawca i ekspert od wszystkiego tak mówi o
futbolu,w którym kibicami są nawet dziewczyny ?
jak dla mnie to taka twoja wprawka przed 1 kwietnia
czy potrafisz dobrze robić sobie ...jaja ?
Nie znam się na sporcie i nie jestem kibicem. Jednak
wydaje mi się, że (choć kibicom miło, jak "nasi"
wygrywają) nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Ani
nie przydaje krajowi prestiżu, ani nie daje jakichś
korzyści materialnych... Póki byłem młody piłka nożna
była dla mnie zabawą (dziś już od dawna nie gram). Ot,
jak był wolny czas to się trochę pokopało, a później
zwycięzcy szli razem z przegranymi do knajpy i
rozmawiali o meczu, albo o ważniejszych sprawach. Nikt
nie rozpaczał, nikt nie prowadził żadnych statystyk...
Czasami jak się dowiedziałem, że grali znajomi, to się
pytałem o wynik. Ale jeśli grają ludzie, z których
żadnego nie znam osobiście, to co mnie obchodzi, kto
wygra? Ich sprawa, a nie moja.
Podobno ktoś go w to kolano kopnął.
Mam obawy o mecz z Anglią.
Ale oczywiście chciałabym wygranej dla nas.
Z nadzieją na zwycięstwo Naszych czekam, pozdrawiam
serdecznie Maćku.
Piłka już nie jest taka jak za Piechniczka.
Jakoś mam sentyment do tamtych czasów:)
No cóż, a co do kontuzji, to tak to na boisku bywa:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Pomarzyć sobie o wygranej zawsze można...a czasami
Polacy potrafią zaskoczyć w najmniej oczekiwanym
momencie :) pozdrawiam Maćku :)
Lubię jak nasi wygrywają. Udanego dnia z uśmiechem:)
Fajny, ciekawy wiersz na temat naszych piłkarzy.
Czekamy z wielka niecierpliwością. Pozdrawiam.
A ja jak zawsze wiarą przepełniony w zwycięstwo :).
Pozdrawiam serdecznie :)