Krótki sen
Zaciemnił się dzień
i kładę się w twardość poranka.
Zapętlij się, śnie
bo gorzka mi świtania szklanka.
Gdzieś przygody zew
i nektaru pełnego dzbanka.
Gdzieś zamglony mech
śpiew ptaków, las i rymowanka.
A tu tylko pech
i moja myśl - gawiedzi branka.
A tu tylko śmiech
nie mój, ale książąt w ich zamkach.
Rozjaśnia ten dzień
czasem wężowa przeplatanka.
Uznana za grzech
moje marzenie, ma kochanka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.