krótki wiersz o cudzołożeniu
twoją karmą się najeść to dość
przekorne bywają zrządzenia
losu nie da się minąć o włos
od marzenia i od niechcenia
zapatrzeni w odpływy bez fali
zasłuchani w melodię bez dźwięku
myśmy tyle na siebie czekali
że nam serce od tego wpół pękło
i tak trwamy na wyspach bez granic
zatopieni w codzienność na amen
czy my miła się jeszcze szukamy
czy to tylko takie gdybanie
czasem piszesz listy naprędce
ja je czytam i nie rozumiem
kogo bardziej boli twe serce
gdy się samo zrosnąć nie umie
twoją karmą się najeść nie dość
że przychodzisz wolna od grzechu
przyrzeczeniom wszystkim na złość
bez zbędnego odchodzisz pośpiechu
Komentarze (10)
Ciekawy tekst.
Udany wiersz.
Miłego dnia.
Bardzo ciekawy wiersz, podoba mi się, pozdrawiam:)
Ciekawy i dobry wiersz.Pozdrawiam
Jeśli się śpi w nie swoim łóżku, to nie znaczy
wcale że się cudzołoży.
Pozdrawiam z nick-ąd, ale zabrzmiało.
takie to już życie
nie jedni listy
jak wiersze piszą
do kosza wyrzucają
inni je piszą
do niezrozumienia
ale wyspa jest piękna w;)
bardzo oryginalne pozdrawiam
Myślę że to nie gdybanie
to piękne pisanie
pozdrawiam
Powtórzy agarom za grusz-ela, pozdrawiam
Możesz mówić cudzołożenie,
Możesz także nazwać to zdradą.
Dla mnie jest to dusz zjednoczenie
I kradziona przeznaczeniu radość.
Zamiast szczęściem cieszymy się echem,
Oddajemy się jedno drugiemu.
Czy to grzech jest, czy może jest grzechem
Ślubowanie niekochanemu?
Po raz kolejny raczysz niebanalna POEZJĄ.
Pozdrawiam