Krótkotrwała metamorfoza
Radosny czas się zbliża
znów na chwilę nas odmieni
za choinką brud schowamy
w kolorowych lampek świetle
ukryjemy ciemne sprawki.
Naszą zawiść i egoizm
zamienimy w wielkoduszność
której chwałę ma ogłaszać
przysłowiowe wolne miejsce.
Jeszcze Caritasu świecę zapalimy
na pochwałę miłosierdzia
jakie serce nam rozsadza
zapatrzenie w Boże Dziecię
Na jak długo ta poprawa?
Do Sylwestra?
Do Trzech Króli?
Czy z uschniętą już choinką
dobroć do śmietnika wyrzucimy?
Komentarze (11)
Bardzo dobry temat i prawdziwy z zycia wziety,
Okazywana dobroc tylko od swieta. Dobrze napisany
wiersz. Pozdrawiam.
Gorzko potraktowałeś nasze świąteczne przemiany. Ale
to od każdego z nas zależy, co nam z tego zostanie na
dłużej.
Tak właściwie w Twoim wierszu znane klimaty. Warto się
nad tym zastanowić.
Bardzo mądry wiersz... Zróbmy wszystko by było
inaczej... Zatrzymajmy dobroć na zawsze...
...żeby było inaczej zacznijmy od siebie,nie
zostawiajmy śmieci za choinką...ani kurzu w swojej
duszy...
zgadzam sie z treścią wiersza i komentarzami dobroci
starcza na święta ,a po świętach nie ma na nią po
prostu czasu...
Cóż dobroci nam staje tylko na święta... smutna
prawda. Czas pojednania krótkotrwały.
Wiele bolesnej prawdy w Twoim wierszu, od święta mamy
wiele dobroci, a na co dzień o niej zapominamy!
Ja sadzę choinkę do ogrodu,zwykle się przyjmuje,to
może i dobre uczucia przetrwają...Refleksyjny wiersz:)
Smutne to lecz prawdziwe, że w wielu domach takie
dobre uczucia są tylko na pokaz. Mam nadzieję jednak,
że więcej jest tych domów, w których naprawdę tego
dnia się wybacza i kocha bliskich. Pozdrawiam.
wierzmy że dobro jest mocniejsze Wiersz krytycznym
okiem obnaża obłudę Dobry wiersz na tak!