kruk krukowi.../?/
Nad sitowiem nienawiści,
w gąszczu gnijącej przemocy,
pośród czarnych kruków
co gromy z jasnego nieba sieją,
krąży biały kruk
z ziarnkiem dobra w dziobie,
by nie krakać tak jak "ony".
Dla czarnego dobrem, zakrakać białego
- cóż ziarnko nieznane dla tak
chowanego.
Kolnął więc go w oko aż go zabolało
- ziarnko mu wypadło.....i wykiełkowało.
I wyrosła dobroć na gruncie niezgody
- zagłuszyła pychę i zło,
tworząc gąszcz przyjaźni i uśmiechu.
I czarne kruki, te stare, odleciały,
młode zaś, nieloty, nagle wybielały.
A dla dobra sprawy, wbrew przysłowia
woli,
kruk krukowi oko może i wykolić !
Komentarze (8)
Dobre przesłanie, Oby tak w życiu, może czasem się
zdarza.
Lubię wiersze z tzw. ukrytym, drugim dnem. Pozdrawiam
Och przeczytalem sobie miedzy wierszami i mam teraz
ciekawa interpretacje :-) a raczej wykolec niz
wykolic. Pozdrawiam.
ciekawy wiersz i jak dla mnie wcale nie mroczny bo
bajka kończy się dobrze i troszkę naiwnie :-)
Rewolucyjna bajka, chyba masz literówkę
"one".Pozdrawiam.
bo nigdy nie jest aż tak źle, by nie mogło być gorzej
,a dobro ma wielką siłę i wykiełkuje wszędzie
nawet na gruncie niezgody-pozdrawiam
a wszystko zdarzyć się może, a zdarzyć się może, jeśli
zechcesz Stwórco, Panie mój i wszystkich Boże!
witaj, w obecnych czasach wszystko się pokręciło.
nawet dotychczasowe prawdy życiowe, są a jakby ich nie
było.
ładny wiersz, pozdrawiam.