Krwawe spotkania z zębami
syberian to podle bydle
jest moja prywatna i tulona
otworzyłem drzwi
z furkotem wpłynęła srebrem
grrrrrrrrrr grrrrrrrrrr grrrrrrrrrr
z prędkością światła
pod biurko
malutkie z arytmią serca
chyba jeszcze pisklę
skrzydło w uścisku i
tykaniem dzioba o parkiet
iiiiiiiiiiik iiiiiiiiik iiiiiiiiiik
drapieżna natura z Nelki i
wysoka śmiertelność u nielota
nie znoszę jej niespodzianek
na wycieraczkach od ogrodu
Komentarze (13)
No to krwawe to spotkanie-pozdrawiam!
Też bym nie znosił takich niespodzianek.
Super wiersz. Już czekam na kolejne.
wrażliwość w wierszu Dobry wiersz Plus Pozdrawiam:)
Też nie znoszę takich niespodzianek (nie tylko na
wycieraczkach od ogrodu).
Mój kot też mi przynosi różne "skarby",nie lubię
tego,aTy o tym ...wierszem.
Tytuł mi zasugerował, że to wizyta u dentysty,a tu
krwiożercza Nelka.Biedny ptaszek.
Świetny - pozdrawiam cieplutko
głodny kotek, trzeba go nakarmić, powiem, ze wierszem
zaczepiasz :)
to dobrze, że kotek chce się podzielić ,podziękować
za dobre traktowanie....+pozdrawiam
ciekawy wiersz. po prostu koci świat...;) pozdrawiam
ciepło :):)
zakręcasz fałdki znaczeń jak amonit muszlę spiralką;
kumam,że twoja Husky,Nelly - tak lubi ptaszki, że co
raz znosi jakiego w podarku pod biurko i pod nim
niejedno srebrne piórko.PS.syberian?
ornitofag? chyba wolę Malemuta.
Mi tylko koty myszy podrzucają, ale te nie drgają już
arytmią malutkich serduszek i jakoś mi ich nie szkoda.