Krwawię...
Krwawię...
Boże chce żyć po coś lepszego.
Moje ciało niczym lód.
Moja dusza jako sen.
Spraw by dzień choć raz
Był łaskawy dla mnie.
Rzeczywistość niech snem będzie,
A ból ukojeniem.
Krwawię...
Wciąż krwawię z mego serca, pozwól
Ujrzeć raz ostatni noc
Naiechaj z mgłą wstanie dzień
Niech wstanie wiara!
Rozkruszę lód, niech sen
Błogi się wreszcie wypali,
A niebo zmieni mnie
Krwawię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.