Krwawy kobierzec
Gwiazdy lśniły tak, jak oczy rosy
Serce biło w takt, Twe włosów kłosy
Duszy cichy szept, władał mą duszą
Los omamił mnie, wciąż jednak kusząc
Krwawą mocą dziś władam i rządzę
Lecz gdy przychodzi noc, płaczę i błądzę
Słońce w duszy mej, płonęło żądzą
Teraz przyszedł Cień, a ja wciąż błądząc
Kto mi poda dzień, nie patrząc na nic
Kto odpowie mi, nie znając granic
Kto ukoi ból, cierń w moim sercu
Kto mi poda noc, w krwawym kobiercu
Ważne w życiu mym, objęła Nicość
Błędów moich moc, to Śmierci lico
Ujrzeć Śmierci twarz, odgadnąć całość
A ja błądząc wciąż, powtarzam: mało
Kimże jest ów ten, kto ciągle walczy
Kto uparcie śni, klnąc: nie wystarczy!
Umiar zgubił ten, on stracił siebie
A on tylko chciał zdobywać Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.