KRYMINALNA BAJKA
Raz złodziej i szuler z bandytą
W ramach zadośćuczynienia
Chcąc naprawić Rzeczpospolitą
Jęli prawo nasze zmieniać
Siedli na więziennych schodach
Pisząc paragrafy sami ;
Dla nas będzie to wygoda
Gdy będziemy prezesami
Takie prawo napiszemy
„mysz nie może się
prześlizgnąć”
Przecież my najlepiej wiemy
Jak oszukać i jak „gwizdnąć”
Ludziom damy pracy, chleba
Żeby tak nie pomstowali
My skruszeni, nam nie trzeba
nic. Myśmy się już nachapali
Ludzie pełni są nadziei
Na te hasła biją brawo ;
Zdolnych mieliśmy złodziei
Teraz mamy dobre prawo
Dobre prawo, szczelne banki
Nie ma morderstw, spraw przekrętnych
Lecz do rządu brać z łapanki
trzeba. No bo brak jest chętnych
Niechaj wszyscy morał słyszą
I potrafią to docenić :
Lepsze prawo jednak piszą
Nie pod biurkiem urodzeni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.