Kryształowa łza
Gdy zaszło słońce, znów zapanowała
ciemność,
a z mych oczu spadła ostatnia kryształowa
łza.
To co najgorsze odeszło w najdalszą
odległość,
lecz nie zabierze tego co zdarzyć się
ma.
I zaszumiały liście, kołyszących się drzew
na wietrze,
na niebie pokazały się granatowo-ciemne
chmury.
Już ów czas, było widać tęgie zmiany w
naturze,
a w mym oknie znów zaświecił złocisty
Merkury.
W pustym pokoju pełnym ciemności i
grozy,
paliła się świeczka płomieniem
niebiesko-zielonym.
Na stoliku leżał list czekający aż ktoś go
otworzy,
napisany ruchem prostym, otwartym i
zgodnym.
Biało-czerwona koperta zaklejona była
starannie,
by nikt nie zobaczył tego, co cudzym oczom
zakazane.
A w niej jedno krótkie zdanie, pierwsze i
ostatnie:
"Dziś zostawiam Ci me serce, ciągle młode
lecz przez Ciebie już złamane..."
Komentarze (1)
przeczytałam kilka i nic ,ten mi się spodobał.