Kryształowe przeznaczenie
Na dobranoc...
Białym kolorem po czarno-burym niebie
Niewidzialnym ołówkiem po szarej kartce
Przy końcu krwawej tęczy
W ciemnej osłonie stoi i tworzy
Niecny plan by znów się spotkali
Śmierć unosząca się w powietrzu
Przypomina tamtą sekundę
Zemsta o słodko gorzkim smaku
Uwolni się ze środka duszy
Dzień sądu za ten grzech nadejdzie
Znów się spotkają bo każdy ma swoją Karmę
Byś nie zapomniał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.