Kryzys? O tak...
Zakochana byłam - to fakt... Lecz dlaczego akurat ta osoba? Miłości smak zbyt gorzki jest dla mnie a jednak wciąż chcę go czuć...
Jestem tu i teraz,
pragnę nienawidzić.
Przemierzałam cały świat w poszukiwaniu,
aż znalazłam pretekst -
aż znalazłam Ciebie.
Ogień we mnie płonie,
z kamienia me serce.
Wszystkie asy rozdane,
przesądziły o wygranej -
zabiłeś jednym spojrzeniem, słowem,
odtrąceniem.
Zabiłeś i wygrałeś,
nie wykładając kart na stół.
Pozostałam przegranym z własnego wyboru,
snem ociężała -
żyłam marzeniami.
Mgła mary nocnej przesłoniła mi
rzeczywistość,
a słońce już nigdy nie wzejdzie w niej.
Tuliłeś do snu jak matka,
kochałeś, mówiłeś o tym każdego dnia -
złe duchy rozkradły resztki złudzeń.
Nadzieje rozwiał wiatr,
nie ma już Ciebie, mnie, nas...
Odeszliśmy w zapomnienie,
zło wygrało walkę swą.
Nie przestanę szukać,
nie przestanę błądzić -
jestem tu i teraz -
nie chcę nienawidzić!
Pragnę kochać,
lecz nie mogę odnaleźć miłości mej.
Może nawet to nie był kryzys ale koniec...Szkoda, że tak późno to zrozumiałam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.