KRZEWICIEL WIARY
Trzyma w jednym ręku krzyż,
W drugim schłodzoną butelkę szampana.
Krzyżem bezwzględnie karci ludzi,
Szampan zaś popija od rana.
Brodzi wśród grzechów po kolana
Uszminkowany na ascetę,
W koronie cierniowej na głowie,
Chronionej gąbczastym beretem.
Z ludzkim cierpieniem i słabościami
Nigdy nie będzie się bratał,
Ten bezlitosny krzewiciel wiary,
"Misjonarz" Stwórcy Wszechświata.
Wędruje daleki i obcy
Po górze wszelkiego zbawienia,
Nie widzi w lustrze przyszłości,
Że krzyż mu się w kaduceusz zmienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.