Krzyk
krzyk wśród ludzi dziś nic nie daje
każdy mysli tylko o sobie
przy potrzebującym nie staje
a w każdej życia dobie
spotykamy osoby co pragną
naszej wyciągniętej ręki
i tak bardzo, bardzo łakną
wyzwolenia od udręki
potrzeb bliźnich nie dostrzegamy
nie chcemy zrozumieć drugiego
choć takie same pragnienia mamy
liczy się tylko nasze ego
a przecież tak niewiele potrzeba
dać serce na dłoni nie sztuka
tak łatwo słowem przychylić nieba
gdy bliski tego pragnie i szuka
spojrzyj z uczuciem na drugą osobę
przytul stęsknioną bliskości duszę
utul do serca rozpaloną głowę…
jak długo jeszcze wołać muszę…
Komentarze (7)
niestety widzimy tylko własne potrzeby,ale nie wszyscy
sa tacy.ja jak nie moge pomóc materialnie,a robie to
dość często to posyłam usmiech ,daję słowa otuchy
Dziś w ludziach tyle znieczulicy.Zwłaszcza młodych do
starszych osób.Piękny.Pozdrawiam.
piękny wiersz - tak mało potrzeba tylko podać rękę -
usłyszec wołanie ..
pozdrawiam
Bardzo piękny wiersz! Pozdrawiam:)
Krzyk - coraz częściej spotykamy się z tym wzniosłym
słowem krzyku
protestu, płaczu z domaganiem się sprawiedliwości "
Szanuj bliźniego jak siebie samego".
Miejmy nadzieję, że krzyk ten usłyszy nowy Papież
Franciszek,
który przyjął imię św.Franciszka z Asyżu i przemówi
do władców tego świata, którzy pogubili rozum i
sumienia w drodze do sławy i fortuny. Pozdrawiam
Słowem można przychylić nieba - podobało mi się.
Pozdrawiam :)
Intrygują mnie krótkie, wymowne tytuły - takie jak
ten. Między innymi dlatego kliknęłam w wiersz. Plusa
zostawiam, bo podoba mi się tematyka i idea. Myślę
jednak, że warto byłoby popracować nad warsztatem -
rytmiką, rymami. Wiele nie zmienię, ale myślę, że
korekta, którą tu przedstawię niżej, zadziała na plus.
Oczywiście to tylko sugestia i uwaga, a autor nie musi
jej przyjąć i się z nią zgadzać! :)
Krzyk pośród ludzi dziś już nic nie daje:
bo każdy myśli tylko o sobie,
przy potrzebującym żaden człek nie staje,
a przecież w każdej życia dobie...
spotykamy osoby co pragną
naszej wyciągniętej ręki,
tak bardzo, bardzo łakną
wyzwolenia od udręki.
Potrzeb bliźnich nie dostrzegamy,
nie chcemy zrozumieć drugiego,
choć takie same pragnienia mamy,
liczy się... nasze ego.
A przecież tak niewiele trzeba:
dać serce na dłoni nie sztuka,
tak łatwo słowem przychylić nieba
gdy inny tego szuka.
Spójrz proszę z uczuciem na drugą osobę,
przytul stęsknioną bliskości duszę,
utul do serca rozpaloną głowę…
jak długo jeszcze prosić o to muszę?