Krzyk
Inspiracja obrazem E.Muncha
Wnętrze zalewa wezbraną rzeką
bólu co męczy, kipi jak wulkan.
Pulsuje razem ze słońca wstęgą,
trzeszczy, napiera, chce znaleźć ujście.
Aż eksploduje potężnym krzykiem -
kiedy się wdziera w ciszy aksamit.
Twarz przerażona wygina rysy
i niczym zombie upiornie straszy.
Stojąc na moście, wraz z niebem
płoniesz,
a w głowie obraz parzy jak lawa.
Marzysz by odszedł, dał spokój tobie,
żywioł emocji przestał rozpalać.
Krzykiem jak brzytwa nie kroił ciszy,
którym nie wyrwiesz bólu po stracie -
kiedy zmęczone oczy wciąż widzą
bliską osobę żegnaną dawno...
Jak długo jeszcze wytrzymać zdołasz,
gdy pod powieką wciąż obraz dziecka,
a może męża, matki czy ojca?
Wrzask nie odpędzi męczarni serca.

wolnyduch




Komentarze (67)
Bardzo dobry wiersz a patrząc na obraz wzmagają się
emocje.
Miłego dnia życzę :)
Witaj Bartku ponownie :)
Tak, wiem, że Autor był chory, miał też chorą siostrę,
z pewnością traumatyczne przeżycia miały tutaj swój
udział...
Interpretacje są różne, ale myślę, że to dobrze...
Miło mi, że wpadłeś pod stary wiersz, dzięki piękne za
poświęcony czas!
Serdeczności, zdrówka i jeszcze raz zdrówka, Bartku
życzę !
Witam, hehe :-) :-)
Wiesz, Grażynko, ja się zawsze przychylam do
interpretacji tego Dzieła, mówiącej o alienacji we
współczesnym świecie. Lęk przed nieznanym itd.
Oczywiście, trzeba też pamiętać o życiorysie Autora,
nie tylko ciężkim dzieciństwie, ale też chorobach, w
tym alkoholizmie.
Tak, czy siak, jest to Dzieło ponadczasowe.
A Twój Wiersz - znakomity! Jak i dzisiejszy,
inspirowany "Szałem".
Jest tutaj oczywiście Twoja interpretacja - ta
związana ze stratą, czy też przychylenie się do
takowej, bo niektórzy też tak interpretowali. Masz do
tego święte prawo :-)
Raz jeszcze - Wiersz znakomity :-)
Pozdrawiam :-)
Witaj Ewo,
miło mi, bardzo dziękuję
za przystanek, pozdrawiam!
Warto bylo sie tu zatrzymac.
Witaj Sławku
Pewnie masz rację,
wiersz odnosi się do obrazu Muncha
który nie jest jednoznacznie odbierany, niektórzy
twierdzą, że to niemy krzyk związany z zachwytem dot.
zachodu słońca, inni, że dot, apokalipsy, jeszcze
inni, że jest związany z rodzinną tragedią, w czasie
malowania obrazu siostra Muncha była leczona w z-dzie
psychiatrycznym, w każdym razie z pewnością obraz jest
pełen emocji.
Dziękuję bardzo za wgląd,
pozdrawiam Cię serdecznie:)
Sądzę, że człowiek cierpiący po stracie osoby bliskiej
wydaje z siebie niemy krzyk. „Krzyczy” jego
fizjonomia, ciało pochylone do przodu itd.
Znakomity wiersz pełen środków artystycznych.
Ślę moc serdeczności Grażyno. :)
Dziękuję Renatko
za kolejną wizytę,
Munch był emocjonalny, a jego obraz msz kipi od
emocji, w końcu to ekspresjonista, ja próbowałam je
zawrzeć w wierszu i w mojej wizji na ich temat.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz pełen emocji, trudno je powstrzymać gdy serce z
bólu chce krzyczeć...
Dziękuję Aniu!
Bardzo dobry wiersz, warto było się zatrzymać i
przeczytać :)
Dziękuję bardzo za wgląd -
Grusanie i Zosiakowi.
Dobrego wieczoru Wam życzę.
Mocny przekaz,dobrze sie czyta.Emocje grają cała
orkietrą.
Dobry wiersz.
Dzięki Dorotko i Marku
za czytanie, pozdrawiam Was
serdecznie.
P.S Marku, tak wiem...Dziękuję!