krzyk bólu
oddaję siebie po kawałku
rozdaje swoje myśli słowa
tysiące dłoni przedziera sie przez moją
duszę
tnąc w niej niezliczone
rany
zamykam oczy
i widzę coraz mniej
strach wypala wspomnienia
łzy rozpalają płomień
samotności
ból krzyczy przez
puste marzenia
i tylko
śmierć
głaszcze moje cierpienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.