Krzyk w oczach ...
Gdy zapóżno na łzy...
Gdy los sobie zemnie sobie drwi
Wszystko ,co dałaś powraca
i bije Cię w twarz...
To z dzisaj mój świat...
Całą mom radość szlak trafił...
Rok za rokiem,a dzień za dniem
Staram się wierzyć w zmianę.
Choć mój anioł ciagle wraca
ze złamanym skrzydłem...
I nie ma światła nadzieji
ni wielkich dzwonów wygranej...
Jest tylko duzy świat i maltka ja,
której głośny krzyk
nie jest w stanie zmienić nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.