Krzyk o pomoc
I choć wiem, że nie mam nadziei....
Śmierć nadchodzi, spowodowana miłością.
Serce wysyła sygnał s.o.s.
Zraniona dusza powoli umiera,
mózg gnije w sarkofagu niewiedzy.
Krzyczę pomocy, choć nikt nie usłyszy.
Ręka już nie może pisać.
Śmierć nadchodzi, jest tuz za mną.
Uratujesz mnie, błagam,
jedynym pocałunkiem.
Choć to tylko nadzieja idioty.
autor
Crates
Dodano: 2007-01-17 03:40:03
Ten wiersz przeczytano 836 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.