Krzykiem ciszy
Nieznośna jesteś, za głośna.
Panoszysz się dzisiaj, kłębisz,
swój krzyk jak echo wszędzie roznosisz,
nie rozpaczasz.
Odejdź ciszo!
Moją siostrą nie jesteś, w testamencie cię
nie umieszczę, przyjaźni nie chcę.
O gwar proszę, niech zabrzmią werble,
i oby moje ciało znów krzyczało, burzą
było,
ogniem i piorunem zagrzmiało.
Dusza też niech w błękicie utonie,
potem dziurę w słońcu wypali,
w oczach zakreśli tęczę.
Zanim swój życiorys spiszę na ostatniej
kartce, od ciebie chcę się uwolnić,
by niebem się znów zachwycać.
O orkiestrę proszę, więc odejdź ciszo.
Zapomnieć o tobie chcę, że byłaś,
istniałaś.
Niech zabrzmi zadudni, promienie wtedy
deszczem pustkę po brzegi wypełnią,
różą wiatrów pozostaną, kompasem, drogą,
czuciem serca dookoła.
Jego krzykiem.
https://youtu.be/dSg59taNnP4
Komentarze (42)
Lubię ciszę, bo w niej najpiękniej gra muzyka.
Najgorsza jest cisza przed burzą, ale gdy mija pojawia
się tęcza.
Krzyk długotrwałej ciszy jest przerażający i sam w
sobie wielce wymowny.
Po deszczu jest słońce
po smutku znów śmiech.
Ech, życie, ech!
Cisza uspakaja, bardzo ładne, mądre wersy, pozdrawiam
ciepło.
pardon Aniu - komentarz jest do innego wiersza...
parafrazując powiem tak : nie było nas był czas, nie
będzie nas będzie czas
czas jest nieśmiertelny ale tylko on ...
Dobrze mieć przepustkę do ciszy, nie do samotności.
Ciekawy wiersz bardzo
A o Krzyku Ciszy to już Jan Oborniak w Zmiennikach
pisał :))
Pozdrawiam serdecznie ...
cisza jest potrzebna na wytchnienie :)
Szadunko, Mała.duża.
Dziękuję
cisza dobra gwar jest dobry byle nie w nadmiarze...
Lubię pobyć w ciszy, ale nie wtedy, gdy krzyczy. Ale
czy umiałabym ją odpędzić brzmieniem orkiestry,
wypełnić deszczem?
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia:)
Piorónku, Alanie, Tomku. Dziękuję
Nie lubi TOMash ciszy, cisza jest fałszywa...
Bardzo ładnie krzyczysz;)
Witaj!
To są pewnego rodzaju afirmacje, które pomagają
peelowi, odzyskać w pełni radość z toczącego się nadal
życia.Ale to tylko moje zdanie.
Oczywiście poezja! Ładnie tutaj!
Pozdrowienia ślę!