Krzyż
Dla Tych którzy niekoniecznie pokładają wiarę w Kościół
Skryty w ciemności krzyż
Przedziera się jasnym światłem swym
Niewinność dzieci zgasła w dłoniach Twych
niczym drobny pył
Nie tak miało być, Ty wiesz
Co stanie się kiedy już nikt nie będzie
chciał znać słów prawdy głoszonych przez
cierpienie ludzkich serc
Oni idą tu wciąż
Ty widzisz ich
Czemu nie grzmisz?
Co robisz?
Co czujesz?
Czego żałujesz?
Kiedy wbiją Ci pręgi w żebra
Rozszarpują rany kłami, zlizują krew
W ich niebie nie ma Boga
W ich niebie nia ma praw
W ich niebie nie ma prawdy
W ich piekle jest grzech...
Ból! Krew!
Sami Cię tam zaprowadzili na śmierć mój
Panie
Sami zadali Ci ból i przybili dobroć Twą
Oni! Twoi kapłani...
W ich niebie nie ma Ciebie
W ich niebie nie ma śmiechu
W ich niebie nie ma przebaczenia
W ich piekle jest grzech...
Ból...i krew!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.