Krzyż zbawienia
Przez strugi łez drogi krzyżowej
Wylaną krew za grzechy ludzkości
Przebija się światło wieczności
Chrystusowej
Popartej jednym przykazaniem miłości
Przez krzyż zbawienia i bóle
najstraszliwsze
Wiemy co człowiekowi staje się dziś
bliższe
Droga przestróg i salomonowych myśli
Przez śmierć do życia, przez wiatr do
liści
Nie będę krzyczał: Uwolnić Barabasza!
Nie będę udawał zdrady Judasza!
Chcę z Tobą ten krzyż dźwigać
Krew wylewać, ciernie przyjmować, bóle
nazywać
Iść, iść, iść - upaść trzy razy
Przyjąć cierpliwie Piłata rozkazy
Chcę z Tobą kroczyć ku wieczności
Ujrzeć horyzont trudnej świętości
Przez chwile umęczone i strapione twarze
Niech martwe ciało stanie się ołtarzem
Modlitwa i chwała dla Boga- człowieka
który na ludzi z miłosierdziem czeka
Zaprasza do Królestwa Niebieskiego
nawet łotra na krzyżu cierpiącego
Golgota - góra przemyśleń
Ukrzyżowanych refleksji, spoliczkowanych
zdziwień
Będzie wielką tajemnicą
nim ludzkie zmysły prawdę rozkołyszą
Co my powiemy pod krzyżem zbawienia?
Czy światło bijące dokona rozgrzeszenia?
To kolejny zbawczy chrzest
i boskie
consummatum est
"Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha." Ewangelia wg św.Łukasza 23,44 - 46
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.