Krzyżowcy Asparagusa- Siódme...
Oto kolejny rozdział książki.
"Krzyżowcy Asparagusa- Siódme starcie".
14.10.2018r. niedziela 11:07:00
Ile to czasu minęło? Zdaje się, że nie
wiele i faktycznie tak jest, ale znów muszą
powrócić Oni, czyli Krzyżowcy Mężnego
Asparagusa.
Spoglądają ludy zakrwawione
Przez zamglone szyby okna
Na świat okalający ich widnokrąg.
W głowie szumi, nikt nie wie, co to za
poplątanie.
Masakra znów nadeszła, nie ma wyjścia, był
krwawy atak i znów ludzie pochowani gdzie
się da. Okopów brak, śmieciami już dawno
zasypane. Totalna masakra, innego równie
lekkiego określenia brak. Jednak nadchodzi
ratunek. Już ciągną Zbawienne kohorty
Asparagusa.
Ludzie powiązani powrozami
Do nadłamanych pni drzew
Ktoś zbliża się ofiarnie
Mimo ostrzału wroga odcina stryczki,
By aby martwe ciała nie były dalej
Śrutowane.
Łzy, rzecz jasna, że krwawe, nawet zapach
kadzidła nie łagodzi bólu, przeszywającego
nawet miejsca, które nie mają prawa boleć.
Wybawiciele przybyli w mig przysięgę
odnowili i przystąpili do walk. Tym razem z
mega niewidzialną Bestią. Tak, bestia ma
doskonałe zakamuflowane, to ona odrodziła
się, jakby z dwojoną siłą. Masakra nic
lżejszego nie przychodzi na myśl. Reszta
niech brzmi cenzura i długie piiiii. Urwał
się film, leżą martwi, krwi już nie ma, ta
co pozostała to przesiąkła i wymieszała się
z błotem. Cholerne, wojenne, bezsensowne
SPA.
Toną w naczyniach barwne wspomnienia
I na dnie mórz i oceanów ładują,
Albo wylatują w kosmos
W atomowych rozbryzgach.
Hula wiatr, świstają kule bardziej armatnie
aniżeli z karabinu oraz niewidzialne
lasery, bronie świetlne, biologiczne,
chemiczne, plazmatyczne, jonowe, wodorowe,
promieniotwórcze i wszelkie inne, wymyślne
z stali, drewna, wszelkiej maści materiału.
I drobne odłamki szkła, które same się
wytrąca i jak rozjuszona lawa zalewa
ludzkość. Ludzkość, która sama sobie taki a
nie inny los gotuje.
Niepokój, On okala wszystkich
I ta regularna, odwieczna sieczka
Nie uratuje nas światło,
Ani krwistość trawy.
Jak tu nie snuć złowieszczych, diabelskich
wizji? Po prostu się nie da i już. Bestia
szaleje, ale i Krzyżowcy mężnie walczą, Oni
jako szeregi Asparagusa pochodzą z gwiazd.
Tych najodleglejszych i tych bliskich, Oni
są w naszych sercach. Każdy z nas może być
takim Krzyżowcem, tak samo jak każdy z nas
może być taką Bestią.
Padają trupy pod ludzkie stopy
Ich życie jak opadłe płatki róż
Do tego zgryzota zastygłej krwi na
wargach
Przeszywa powietrze niczym aorta rozcięta
gniewem.
Nie trzeba być wizjonerem, senną marą,
koszmarem, szaleńcem, opętanym zgliszczem i
cokolwiek tam jeszcze, by wiedzieć, że
można lepiej. Lepiej żyć, ale i lepiej
poprowadzić świat do destrukcji. Ktoś
zapyta, ktoś stwierdzi, że to może
Krzyżowcy rozjuszają Bestię. Może lepiej
zaniechać walk, dać jej to, co chce, te
dusze upadłe. Jednak tak się nie da, bo
przecież rykoszetem obrywają wszyscy,
zwłaszcza niewinni.
Może szczęście dosięgnie każdego żywota
I w potokach na ulicy nie popłynie krew i
plwociny.
Wszelkie wolne przestrzenie trupem
wyłożone
Oczy każdy krwią zamyka, dlaczego taki los
lud spotyka?
Pytań, myśli bardzo wiele, ale ile ludzi
szczerze o lepsze modli się, chociażby w
niedzielę w kościele? Każdy jakoś otula się
murem i liczy, że Krzyżowcy znów staną
obronnym murem. Jednak, co będzie kiedy ich
zabraknie, kiedy nie zdążą przyjść na czas
z ratunkiem? Czy ktoś pomyślał? Czy bestia
wtedy weźmie tylko trochę?, może da za
wygraną? Nie, nie! Ona po prostu pożre
wszystko, bo to taka nienażarta czarna
dziura zła.
Walki ustały, znów zapełniły się
cmentarze,
Bardziej zakrwawionymi mogiłami
Aniżeli rozmodlonymi istotami,
Które trzymają różańce w ręku, a nie
gdzieś.
Dobiega końca, kolejny czas sposobności.
Jakkolwiek to brzmi, to ma brzmieć
tajemniczo. Życie, ono pokaże nam swe
pazurki, takie właśnie jest i zabrzmi to
dziwnie, ale super, że tak jest. Jednak
Bestia pokazuje pseudo życie, bardziej
utopię, śmierć, zagładę, klęskę, normalnie
tego wszystkiego słowami nie da się opisać.
Jednak miejmy nadzieję, że panujący jako
taki pokój będzie trwać jak najdłużej.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (5)
Zamroczyles, pozdrawiam:)
Krwawissimo! Pozdrawiam.
Ładny, ciekawy tekst. Pozdrawiam Amorku.
Ależ Ty Amorku masz wyobraźnię niepojetą,
przeleciałem siedem wypraw krzyżowych i żadnego
Asparagusa nie znalazłem, tylko w ogródku.
Pozdrawiam twórczo.
Każdy z nas może być takim Krzyżowcem, tak samo jak
każdy z nas może być taką Bestią.- to prawda.