Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Krzyżowcy Asparagusa- szóste...

Dziś długo, cały rozdział książki. Ostatnio mało was u mnie, więc dziś tekst dla wytrwałych.

"Krzyżowcy Asparagusa- szóste starcie".
23.09.2018r. niedziela 11:09:00

Nie wiadomo, czy w imię owego krzyża
Świat znów nie splami się krwi strugą,
A wiara, co niebo przybliża
Może znów w ciemność popaść
I stać się haniebnym sługą.

Ileż to razy żegnaliśmy się z Krzyżowcami Asparagusa. Czas pokazał jak to było tym razem. Znów gdzieś rozgorzała walka i znów popłynęła krwi struga. Nie, to nie Słońce ku nam mruga. Ono za chmurami się schowało, bo wie, że to, co ludzkości się zgotowało w cale do nieba nie przybliża. Popadli w wielkie ciemności i teraz w Krzyżowcach szukają zbawiennej litości. Nikt nie chciał się stać haniebnym sługą, to dobrze, ale bestia wyszła na świat i stał się rozmaraszoną smugą.


Pewnie przyjdzie chwila,
W której to o Tobie
Zwątpią te gromady cierpiące.
One na nadziei grobie widzą,
Że niebo jest milczące.

Ludzie cierpią, dosięgają ich straszne bestii katusze. Grób koło grobu, trup leży gęsto, a niebo milczy. Wkraczają krzyżowcy i sieją wyzwoleńczą pustkę. Już nie wiadomo co jest właściwe, a co złe. Oczy załzawione, nadchodzi wiekopomna chwila, może nikt nie zapomni o Tobie.


Ktoś zawoła w dzikim okrzyku
No i padnie topór kata
Nie wiadomo kto zwycięski,
Kto pod toporem,
Ale jutro już będzie nowy porządek świata.

Kat lansuje się swym nowym toporem, jeszcze nie wiadomo kto zwycięski order poniesie. Jednak pewne jest, że niewinność pod toporem polegnie. Mówią, że jutro będzie nowy porządek świata, a ja pytam kto zastąpi Asparagusa? Krzyżowcy też kiedyś opadną z sił, a może są niezniszczalni?


Nie jeden powie dużo cierpiałem,
Jednak ostry koniec się zbliża,
Huknie topór wojenny,
A potem z ukojeniem po odbytej męce
Rozpocznie się nowe życie, u stóp Chrystusowego Krzyża.

Każdy może powiedzieć coś o swoim cierpieniu. Jednak w imię czego cierpią Krzyżowcy? Jakiś już widoczny ostry koniec się zbliża, a topór wojenny pewnie znów nie zostanie zakopany, nie zostanie zniszczony, lecz huknie. Jednak zawsze, gdy krew upływa nadchodzi słodkie ukojenie, no i nastanie nowe życie. Może sprawią to Krzyżowcy Asparagusa, a może doprowadzi do tego Dobry Bóg przez Krzyż Chrystusa.


Ja i oni także wyciągną z utęsknieniem swe ręce
I przy ciszy pojawiającej się zorzy
Każdy z nas
Swe ciało niczym proch
Pod stopy Zbawiciela położy.

Dłonie z tęsknieniem wyciągnięte i próbujące złapać koniuszek nadziei, koniuszek spokoju. Pojawiają się zorze, ale co one zwiastują? Może znów każdy z nas powątpiewać zacznie i tylko w Krzyżowcach ratunek upatruje. Ciała spalona, a co najwyżej zwątlone i w proch obracają się. Na Golgotę zmierzają, pod stopy Chrystusa składają. Ktoś wehikułem cofa czas, odwrócona apokalipsa nas przeszywa i do cna wysysa z naszego jestestwa każdą kroplę ubitej krwi.


Jednak z czasem każdy wróci do bytu,
Ale póki co unosimy się po wszechświata toni,
A nasz wzrok daremnie wszystko goni
I nie wiadomo co spłynie jeszcze po skroni,
I zatracamy się w stronę niebytu.

No i znów historia zatoczyła koło. Znów nadchodzi koniec czasów, a tam każdy powróci do swego ciała. Jednak to tylko dalece bliska perspektywa. Teraz, w chwili obecnej stajemy się gwieździstym pyłem i unosimy się we wszechświata toni. Wzrok wypatruje ukojenia, wzrok wypatruje Asparagusa. Każdy chce owego kogoś lub owe coś poznać. Coś, co może okazać mazią, mózgiem spływa po skroni. Czaszka roztrzaskana zatraca się, wszystko umyka, wsysa nas strona niebytu.


Nim nowe się odsłoni
To gołąb pokoju nas dogoni.
Jakaś plama zjawisk
Po powierzchni splunięciem pływa,
A nas wsysa czarna zasadniczo dziura.

Mówią, że wraz z uspokojeniem, wraz z wybawieniem z szponów bestii nowe się odsłoni. Dokonają tego Krzyżowcy Asparagusa, wszyscy w to wierzą, wierzyć w to chcą, wierzyć muszą. Gołąb pokoju może dogoni, może sam jak Feniks z popiołu się wyłoni i wśród nowych, niezwykłych zjawisk przeniesie nas tam, gdzie już nic splunięciem nie pływa. Może jednak między czasie wessie nas czarna dziura, ale może wypluje nas biała także dziura.


Nie wiem, gdzie głębia,
A gdzie już otchłań,
Jej ciemnice pokonuje ruchliwa fala
I nie wiadomo, czy z odwiecznych tajemnic
Nadejdzie ukojenie.

Co chcecie, każdy powie, że nie wie, co głębia, co otchłań, a co jest jednym i drugim ustrojstwem. Bestia zafajdała cały byt, a teraz Asparagus i jego niewinna zgraja pokonuje ruchliwą, ciemną falę nie wiadomo czego. To wszystko sa odwieczne tajemnice i wcale nie wiadomo, czy nadejdzie ukojenie, na które wszyscy poza Bestią oczekują.


Ja własną twarzą niosę wszystko
A tam, gdzie widnokrąg się zlewa
Wiem, że kończy się wszechświat
Odbicie człowieka,
Ale nie od utrapień.

Swoją twarzą firmuję wszystko to, co wraz z sobą niosę. No widzę widnokrąg, jego dal. On się zlewa i nie są to obfitości łask. Sam nie wiem, co to jest. Może to odbicie jakiegoś człowieka, może Asparagusa, może właśnie Bestii? Nie wiadomo, a rozwikłanie tej tajemnicy nie pozbawi nas utrapień. Może nam ich jeszcze dodać. Wszakże niepewność jest jedyną pewnością w tym zbałamuconym, grzesznym bycie.


Ta treść w całość się splata,
Wokół dogania nas trąd,
A egoizmu straszliwy swąd
Otacza każdy zakamarek wszechświata
I trwa walka zapachów.

Splata mnie pewna całość i w jestestwie walka z trądem jest pikusiem. Krzyżowcy pozbawieni egoizmu walczą z swądem i powoli wyczyszczą każdy zakamarek wszechświata. Ci jakże niezniszczalni wojowie widzą, czuja, że trwa walka zapachów. Asparagus steruje siłami dobra, Bestia sama toczy pojedynek. Przerażająca jej siła.


Jakaś oplotła mnie sieć,
Ktoś powie w inny wymiar weź sobie uleć,
Jednak już nie mam siły
Nie prędko stanę z tej mogiły
I już nie wrócę w dawnej krasie.

Czuję, że i mnie oplata pewna sieć, no i wznoszę się wciągany po linie w zupełnie inny wymiar. Do dalszej walki wielu nie ma siły, dzielni wojownicy muszą siłę dalej mieć. Ja ginę, rach ciach topór opadł, także tępy miecz. Wiem, że nie prędko stanę z tej mogiły, ale kiedyś się uwolnię i stanę w pełnej krasie. Obok mnie Chrystus, bo On ma większąc moc niż Bestia, niż Asparagus i jego zgraja.


Trzeba porzucić przeszłość,
Nie można być jak owoc zgniły
I dla wielu sonetów,
Będących utrapieniem dla poetów
Coś bez swobody żyje.

Porzucam mężnie przeszłość, tak mi podpowiada serce. Nie chcę trwać w jednym i stać się jak owoc zgniły. Ja niosąc w sercu wiele sonetów, w swej twórczości jestem utrapieniem dla wielu poetów. Jednak czuję, że już zgliszcza przemijają, swąd się klaruje, nadchodzi błogie zwycięstwo. To Krzyżowcy znów powracają. Najprawdopodobniej triumfują w chwale.


Kto walczy o męstwo,
Kto walczy o godność,
Może Ty zaniedbany człowiecze?
Ktoś swego bytu się zrzecze
I podaruje ostatnie tchnienie.

Kto tak jak Oni walczy o męstwo, ten także walczy o godność. Nie tylko dla siebie, ale dla całej, zagubionej i znokautowanej ludzkości. Każdy z nas jest takim zaniedbanym człowiekiem. No, ale nikt o własnych siłach nie daje rady. Nikt własnego bytu się nie zrzecze i nie podaruje swego ostatniego tchnienia komuś drugiemu. Chociażby takim mężnym wojom.


Jakiś łańcuch ściska nam szyję,
A w piersiach utkwiły stępione miecze.
Jednakże jeżeli żadna przemoc nas nie zabije
To wilk, czy też bestia zawyje
I nas do swego gniazda rozpusty zawlecze.

Życie staje się ulotne, łańcuch ściska nam szyję. Jest to lasso Bestii. A ciskane zewsząd stępione miecze utknęły na dobre w niewinnych sercach i płucach. Jednak, jeżeli mimo wszystko ludzkość będzie zmotywowana, będzie czuć się silnie to wówczas nic nas nie zabije. A nawet na odwrót będzie i wilk lub Bestia w swej własnej istocie gorzko zawyje. Jednak nim to zrobi to pewne jest, że nas do swego gniazda rozpusty zawlecze. A marne takie uciechy, nie do tego powinniśmy zmierzać.


Ileż to razy żegnaliśmy się z Krzyżowcami Asparagusa. Jak będzie tym razem czas pokaże.

Serdecznie dziękuję, zapraszam ponownie :)

autor

AMOR1988

Dodano: 2018-09-24 09:59:42
Ten wiersz przeczytano 605 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Bez rymów Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (7)

blondynka8 blondynka8

Wszystko jest takie nieznane, nasze życie to
ciekawość. Chciwości mówię wprost - won!
Pozdrawiam AMORKU-:)

Piorónek zbójnicki Piorónek zbójnicki

Myślę, że wiele zależy od tego, w jakim kraju
urodziliśmy się.Co każda historia przekazywała,
następnym pokoleniom. i tak w kółko i w kółko, aż do
dzisiaj.
A to co zostało, dla jednych będzie blizną - do końca
życia, dla drugich motywacją - aby żyć jak najlepiej.
Mnie się podoba!
Pozdrawiam

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Nie doczytałam do końca, ze względów czasowych i nie
tylko,
nie jest to doby tekst, ale za wysiłek dałam Tobie
punkt, stylistyka pozostawia msz wiele do życzenia.
Dobrego wieczoru Tobie życzę Amorze.

aTOMash aTOMash

Piszesz ze ostatnio malo nas u Ciebie i rozumiem ze
teraz dlugoscia wiersza sprawdzasz nasza
wytrzymalosc:))
Ja zostaje, zawsze masz cos cennego do przekazania.

ZUZANNA ZUZANNA

Byt -niebyt.Nie ma dobra bez zła,przyszłości bez
przeszłości,jutra bez motywacji do życia..Pozdrawiam

law law

wszystko zależy od nas samych,,,i tylko od nas,,,

waldi1 waldi1


Życie jest się ulotne ... masz rację Amorku
przyjacielu ...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »