W krzyżu zbawienie?
Zastanawiam się, kiedy nadejdzie ten
dzień
Gdy zaczniemy sypać się jak liście z drzew
jesienią
Jak w proch i pył zamienia się zbutwiały
pień
Jak słońce co zachodzi i zalewa się
czerwienią
Ciekawi mnie co Bóg miał na myśli
Mówiąc w krzyżu zbawienie
Wszyscy na przeciw mu wyszli
Spotkało ich tylko cierpienie
Wojny stek bzdur i zarazy
To wszystko co nas otacza
I nikt nie pozostał bez skazy
Bo wciąż nieustannie się stacza
Ja chciałem być kimś ponad innych
Być może trochę sie mylę
Lecz wcale nie szukam winnych
Ja poprostu trwam NO I TYLE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.