Książański Park Krajobrazowy
Agnieszka W. "Za słowami kryją się inne"
Boże, jak słowem opisać mam,
To co mnie dzisiaj spotkało tam.
Byłem targany jak ptak na wietrze
I naturalny jak nurt tej wody,
Której las tak gęsto spowija rzekę
Iż słychać tylko kaskady plusk.
Usiadłem wreszcie umęczony
Na skale krawędzi zawieszony.
Lekko butami biłem o skałę,
Słońce zza chmury się wychyliło,
Oczy zmrużyłem twarz mi zmieniło.
Kiedy powoli już zachodziło
Spod chmur część zamku się wyłoniło.
Lecz pójść musiałem w miejsce odludne
Gdyż myśli czyste zakłócał dźwięk,
Rozmów o miejscu w tym którym byłem
I języków obcych na moją szyję.
Więc się wybrałem na "Stary" zamek,
Tam o zachodzie nikt już nie bywa.
Gdy tam dotarłem było już ciemno,
Pieśń mi tą wszystkie śpiewały ptaki.
Lecz nie dla spokoju przybyłem
spragniony,
Ani też po to by zyskać ciszę.
I samotności też nie szukałem
Gdyż jej już dawno dług swój spłaciłem.
Jestem mężczyzną, ona kobietą.
Lecz mąż jej z dziećmi na mym sumieniu
Z tarczą jak rzeźby gdzieś przy ramieniu
Pilnują wspólnie swej intymności.
Złamać nie mogę zasad kobiety,
Lecz wyznać mogę jej dziś do ucha
Iż pragnę tylko zwierzać się tobie,
Gdyż tylko w jednej jesteś osobie.
A szczęściu twemu już nie przeszkodzę,
Gdyż żyję z sobą od dzisiaj w zgodzie.
Dla Agnes, jedynej takiej istoty w tym ponurym miejscu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.