Książę Ciemności
Hej, i popatrz na księżyc
Tak, to ten w niebie wysoko
Zwiędły hejnalista, upalony liśćmi
Blade jego lico, dziś nie daje blasku
Skończył się blask niebios, gdy niebo
zamknięte
Prze sto lat nie dało deszczu, przez sto
lat w czyśćcu
Błąkają się duchy żywych, ostatnie upiory
już tego świata
Błąkają się szukając śmierci
Bo ktoś kiedyś popełnił błąd
Jeden jedyny błąd ktoś kiedyś popełnił
Lecz miał ów człowiek miliony imion
Każde nieświeże, rozsądkiem nietknięte
Przed każdym niebiosa na pięć spustów
zamknięte
Każdy spust pociągnięty jeden dawał
wystrzał
I przyszło pięć wojen
Potem przyszły szarańcze
I książę ciemności narodził się raz
jeszcze
Jak zwykle piękny, jałowy w bogactwa i
szaty
Jak zwykle chętnie zbierał od wiernych
zapłaty
Tym razem istnień wiernych wreszcie
zażądał
Wierni oddali istnienia co do jednego
Z każdym zgonem rósł książę potężny
Z każdym zgonem zabierał część sobie
należną
I oddawał hołd Bogu, dla Boga dusze
Umowa stanęła wszak między panami
stworzenia
Jedno istnienie wyorane w deszczu
Jednemu istnieniu odmówiono znaczenia
Życie przeklęte, na łonie zemsty
narodzone
Zbyt wiele zemsty świat widział, zbyt wiele
bólu cierpiały miliardy już
Książę Ciemności za miliardy potężny
potępionych dusz
On nie był zły, proroctwa i apokalipsy
Zamknęły zrozumienie posłannictwa lorda
Gdy przybywał na świat, pływał w morzu krwi
udręczonej ludzkości
Gdy odchodził zostawił garstkę, niemal bez
krwi w żyłach
Książę Odeszły nigdy nie miał być zły
Książę Odeszłych miał przybyć dla zemsty
c. d. n.
Komentarze (1)
Ciężko odkryć zamysł autora, ciężko zinterpretować
natchnionego, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo,
spróbuję nieco w każdym razie. Widzę skazę grzechu
pierworodnego i widzę całe zło ludzkości, dla którego
siewców nie ma zbawienia. Życie za życie, czy może
raczej śmierć za życie. To takie moje przemyślenia
zapewne nietrafne :) świetne jest próbowanie
rozszyfrowania Twoich wierszy genialnych w klimacie i
w swej tajemniczości. a c.d.n. rodzi w głowie tysiąc
możliwych zakończeń. Świetne pozdrawiam!