Księciunio
Nie wiem co mój Księciunio,
Pomyślał tym razem,
Nigdy nic nie mówi,
Coś jednak go dotknęło,
Nie chcę zarazem,
Ranić siebie i jego,
Bo po co ta chryja,
Ma nas oboje bez celu zabijać,
Boże! gdyby on wiedział,
Że ja swojej duszę,
Codziennie narażam na takie katusze,
Ale nie wie i to mnie ciut, ciut pociesza,
Że moja atencja jego nie rozśmiesza,
I też przecież jest jeszcze nadzieja,
Że się kiedyś zapewne z tej miłości
pozbieram.
Miłość bez wspomnień umiera jak kwiat,
Miłość bez miłości uleci jak wiatr,
Miłość której nie ma, nie może tak boleć,
Jest tylko zadrą, która nieco kole.
Zapomnę może kiedyś i nikt się nie dowie,
Co mi tak długo w tym czasie kotłowało w
głowie.
Komentarze (2)
Ach ta miłość ile przynosi cierpienia:( przytulam
Iwonko
Ciężko jest zapomnieć Iwonko. I złe i dobre długo się
pamięta. Pozdrawiam bardzo serdecznie.