Księga
To gruba księga w twardej oprawie,
ważniejsza od wszystkich innych.
Zbiór opowiadań spisanych ciekawie,
wesołych, smutnych, niewinnych.
O narodzinach, wielkiej radości,
najpierwszych krokach i słowach.
Uśmiechu matki, ojca miłości,
wsparciu ich ramion, przestrogach.
Jest o młodości opowiadanie,
tej zwariowanej, szalonej.
Miłości pierwszej , słowie „kochanie”,
o duszy „nim” zniewolonej.
Opowiadanie o dorosłości,
zwycięstwach, wielkich przegranych.
Łzach wylewanych gdzieś w samotności,
nerwach czasami zszarpanych.
To gruba księga, wszyscy ją mamy,
każdy dzień w niej jest zakładką.
To księga życia pisana latami,
koniec wciąż jest zagadką.
Komentarze (27)
Bardzo a bardzo mi się podoba,pozdrawiam
a myślałam, że o Biblii, ale potem się wyprostowałam
przy ostatniej strofie.
Bardzo świetnie ujęłaś sedno życia.Pozdrawiam.
To gruba księga, wszyscy ją mamy,
każdy dzień w niej jest zakładką
.................................
spisane nasze historie:))
Księga życia-Piękny pomysł.Świetny wiersz.Pozdrawiam
Piękny wiersz o księdze życia.
Pomysł wspaniały, wykonanie bez zarzutu, po prostu
świetnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się ta księga. Moja jest nawet bardzo
ciekawa :):):)+
Piękna twa księga życia i prawdę zawiera,słonka na
niebie życzę.
ciekawie, a koniec zaskakujący, cały czas myślałam, że
to o pamiętniku :-)
Piękny wiersz - księga życiem pisana.
tematyka wiecznie żywa:)
Księga życia...to ciekawy pomysł!
Pozdrawiam wieczornie:)
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Szarobury jeśli chodzi o rymy masz rację, ciężkawo mi
to trochę przychodzi, ale pracuję, pracuję.Krzemanko
też dzięki za uwagi. Pozdrawiam Wszystkich
serdecznie:)
Ładny wiersz. Myślę, że gdyby troszkę dopracować tak,
aby całość składała się na przemian z wersów po
dziesięć i osiem
sylab, czytałby się lepiej.
Np zamiast "spisanych" "płynie",
zamiast "pierwszych" "najpierwszych". Piętnasty wers
"Łzach wylewanych gdzieś w samotności", niżej "w niej
jest zakładką". Ostatnie wersy czytam sobie:
Tę księgę życie pisze latami,
epilog wciąż jest zagadką.
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze
uwagi. Miłego dnia.
Przyrównujesz życie do księgi którą wypełniamy
czcionką chwil. Przypomina się wielka księga na Placu
Św. Piotra i Pawła targana przez wiatr - a w
podmuchach wiatru zawarła się cała opowieść o życiu -
tak jakby ją odczytywał.
Bardzo fajna refleksja.
A muszę zganić Ciebie za rymy dokładne w tym wierszu.
ja ich nie lubię.tylko raz rymujesz latami-mamy
Starsi poeci rym niedokładny nazywają żeńskim, a
dokładny - męskim - bo są cięższe. Rymy niedokładne
nadają lekkości, dodają skrzydeł opowieści. Nie chodzi
o to aby ich unikać, ale o to aby nie przeważały.
Pozdrawiam